Sypialnia pana domu
Strona 1 z 1 • Share
Sypialnia pana domu
Sypialnia pana domu
Raczej niewiele osób ma tutaj wstęp... o ile w ogóle ktokolwiek.
Re: Sypialnia pana domu
Ktoś najwyraźniej miał tu wstęp, skoro Percy zaprosił Aidana na noc. Zjedli coś, porozmawiali jeszcze, napili się, po czym rudzielec poprosił aurora o jakiś ręcznik i coś, w czym mógłby spać. Nienawidził spać nago, więc niezależnie od tego, co będą robili (a podejrzewał, że jeszcze spać nie szli, mimo, że kierowali się w stronę sypialni), po wszystkim wolał się ubrać, bo inaczej miał idiotyczne sny o szukaniu spodni w tłumie ludzi, biegając ze wszystkim na wierzchu. Strasznie męczące.
Kiedy więc wyszedł spod prysznica z ociekającymi wodą włosami i pachnący kosmetykami Percivala, był ubrany w jego podkoszulek i jakieś spodnie od piżamy, które od niego dostał. Nie bardzo wiedział, jak się poruszać po domu, ale wcześniej Percy pokazał mu, gdzie jest sypialnia, więc teraz tam się skierował, otwierając niepewnie drzwi i wchodząc do środka nieśmiało. Owszem - młody Crowley czasem bywał nieśmiały, zwłaszcza w obecności takich ludzi, jak Percy, który wręcz emanował siłą charakteru i... nie tylko charakteru. Zamknął za sobą drzwi i usiadł na łóżku, patrząc na niego z niepewnym uśmiechem. Denerwował się trochę, jak zresztą zawsze przed seksem - nie był w tym przesadnie doświadczony, a poza tym nie wiedział, jak Percival go potraktuje.
Kiedy więc wyszedł spod prysznica z ociekającymi wodą włosami i pachnący kosmetykami Percivala, był ubrany w jego podkoszulek i jakieś spodnie od piżamy, które od niego dostał. Nie bardzo wiedział, jak się poruszać po domu, ale wcześniej Percy pokazał mu, gdzie jest sypialnia, więc teraz tam się skierował, otwierając niepewnie drzwi i wchodząc do środka nieśmiało. Owszem - młody Crowley czasem bywał nieśmiały, zwłaszcza w obecności takich ludzi, jak Percy, który wręcz emanował siłą charakteru i... nie tylko charakteru. Zamknął za sobą drzwi i usiadł na łóżku, patrząc na niego z niepewnym uśmiechem. Denerwował się trochę, jak zresztą zawsze przed seksem - nie był w tym przesadnie doświadczony, a poza tym nie wiedział, jak Percival go potraktuje.
Re: Sypialnia pana domu
Percival w międzyczasie skorzystał z drugiej łazienki, a do sypialni przyszedł chwilę przed Aidanem, ubrany w luźniejsze spodnie od piżamy i jakąś koszulkę z krótkimi rękawkami. Widział, że chłopak się stresuje - gdy już przyszedł i przy nim usiadł, to wyglądał na takiego biednego i zagubionego szczeniaczka. Tak, teraz wyglądał na nieśmiałego i słodkiego rudzielca i było w nim coś tak niesamowicie uroczego, że Percy objął go za ramiona i przytulił do siebie.
- Rozluźnij się trochę. - uśmiechnął się do niego, kładąc dłoń na jego piersi, w miejscu serca, tam gdzie wcześniej położył ją Aidan - jeszcze przed posiłkiem, w salonie. - Czemu się stresujesz? Seks ze mną wydaje Ci się aż tak przerażający? - zaśmiał się cicho, muskając nosem jego skroń i wilgotne rude włosy. Potem objął go nieco mocniej w pasie i przyciągnął do siebie, siedząc teraz w taki sposób, że Alistair znalazł się pomiędzy jego nogami.
- Rozluźnij się trochę. - uśmiechnął się do niego, kładąc dłoń na jego piersi, w miejscu serca, tam gdzie wcześniej położył ją Aidan - jeszcze przed posiłkiem, w salonie. - Czemu się stresujesz? Seks ze mną wydaje Ci się aż tak przerażający? - zaśmiał się cicho, muskając nosem jego skroń i wilgotne rude włosy. Potem objął go nieco mocniej w pasie i przyciągnął do siebie, siedząc teraz w taki sposób, że Alistair znalazł się pomiędzy jego nogami.
Re: Sypialnia pana domu
To dziwne, ale to, że czuł dłoń Percivala na swoim sercu, uspokajało go, właściwie nie wiedział, dlaczego konkretnie. Przecież nie znał tego człowieka, nie był dla niego nikim bliskim, ale... coś w nim było takiego, że Aidan mu ufał i czuł się przy nim bezpieczny, zwłaszcza w jego objęciach. Drgnął jednak na dźwięk słowa "seks" i natychmiast zganił się za to w myślach. Zachowywał się teraz, jakby był jakimś prawiczkiem czy nawet dziewicą; a więc - według siebie - jak kretyn. Ale to chyba dlatego, że generalnie nie akceptował siebie i tego, że podobają mu się mężczyźni, a poza tym raczej nie mówił o takich sprawach wprost. Odchylił jednak głowę na jego ramię i przytulił policzek do jego policzka, dłonią obejmując jego nadgarstek.
- Nie, chyba nie... znaczy, po prostu dawno tego nie robiłem, a poza tym... - wzruszył ramionami nerwowo - Mówiłem: jesteś drugim takim, którego poznałem. Pewnie wydaję ci się teraz głupim dzieciakiem, prawda?
Odchylił jego lewą rękę swoją tak, że mógł zobaczyć ich Znaki obok siebie.
- Nie jestem aż takim dzieciakiem, ale... widocznie w pewnych sprawach jestem.
- Nie, chyba nie... znaczy, po prostu dawno tego nie robiłem, a poza tym... - wzruszył ramionami nerwowo - Mówiłem: jesteś drugim takim, którego poznałem. Pewnie wydaję ci się teraz głupim dzieciakiem, prawda?
Odchylił jego lewą rękę swoją tak, że mógł zobaczyć ich Znaki obok siebie.
- Nie jestem aż takim dzieciakiem, ale... widocznie w pewnych sprawach jestem.
Re: Sypialnia pana domu
Percy siedział w taki sposób, że Aidan opierał się plecami o jego pierś, a Lestrange miał dobry dostęp do jego szyi, więc - słysząc, że ten dawno tego nie robił i że Percy jest dopiero jego drugim - pocałował go delikatnie w szyję, a potem powoli przesuwał się z pocałunkami nieco wyżej i wyżej, za ucho. Chciał go rozluźnić i pobudzić jednocześnie. Miał nadzieję, że chłopak nie pożałuje, że u niego został, pomimo że z zawodu Percy był przecież aurorem i to trochę przeszkadzało Alistairowi, na pewno - w końcu był Śmierciożercą. Może jednak po "wymianie Znaków" nabrał do niego trochę zaufania. W końcu Percy mu zaufał - inaczej nie powiedziałby mu o sobie tych dwóch rzeczy: Śmierciożerca i auror raczej się nie łączą.
- Nie mam Cię za głupiego dzieciaka. Owszem, na cmentarzu pomyślałem, że jesteś jeszcze niepełnoletni, ale to dlatego, że masz taką urodę i naprawdę wyglądasz na młodszego. Zaskoczyłeś mnie tym, że szkolisz uczących się teleportacji. - uśmiechnął się, pocierając policzkiem o jego policzek, a potem znów go pocałował, gdzieś w okolicach podbródka. Dłonią przesunął po jego karku, starając się go bardziej rozluźnić. Tak, nakręcić też. - Wszystko dobrze...?
- Nie mam Cię za głupiego dzieciaka. Owszem, na cmentarzu pomyślałem, że jesteś jeszcze niepełnoletni, ale to dlatego, że masz taką urodę i naprawdę wyglądasz na młodszego. Zaskoczyłeś mnie tym, że szkolisz uczących się teleportacji. - uśmiechnął się, pocierając policzkiem o jego policzek, a potem znów go pocałował, gdzieś w okolicach podbródka. Dłonią przesunął po jego karku, starając się go bardziej rozluźnić. Tak, nakręcić też. - Wszystko dobrze...?
Re: Sypialnia pana domu
Owszem, udawało mu się go pobudzić. Z tym rozluźnieniem, to jeszcze nie do końca, ale fakt, że Aidan był pewien, że Percival mu nic nie zrobi złego; że nie zrobi nic, na co Crow się nie zgodzi. Odchylił więc głowę na jego ramię, przymykając oczy i pozwalając mu robić, co chciał podczas, gdy po jego ciele przechodziły przyjemne dreszcze. Owszem, po pokazaniu sobie, że obaj są Śmierciożercami, uspokoił się i już nie bał Lestrange'a - nie miał powodu. Może i to był auror, ale ze Znakiem. Cokolwiek więc chciałby ewentualnie zrobić Aidanowi, sam poszedłby na dno za to. Crowley nie wiedział, czy inni aurorzy by ewentualnie wiedzieli, gdyby Percival był szpiegiem; ale ciężko by mu się było wytłumaczyć przed resztą Ministerstwa (reszta na pewno nie wiedziała, bo wtedy wiedzieliby również Finn i Aidan), a przede wszystkim- przed Czarnym Panem. Albo by więc zgnił w Azkabanie, albo ginął z ręki lub rozkazu Lorda Voldemorta.
- Tak - odpowiedział cicho na jego pytanie, oddychając coraz ciężej i głębiej. Jego serc również biło coraz szybciej, a chłopakowi robiło się ciepło. Dzięki każdemu pocałunkowi w szyję od miejsca, gdzie jego skóry dotknęły usta Percivala przebiegały przyjemne ukłucia prądu w dół, kumulując się pomiędzy jego nogami. Rzeczywiście powoli się rozluźniał, poddając się aurorowi i czując bezpiecznie w jego objęciach.
- Tak - odpowiedział cicho na jego pytanie, oddychając coraz ciężej i głębiej. Jego serc również biło coraz szybciej, a chłopakowi robiło się ciepło. Dzięki każdemu pocałunkowi w szyję od miejsca, gdzie jego skóry dotknęły usta Percivala przebiegały przyjemne ukłucia prądu w dół, kumulując się pomiędzy jego nogami. Rzeczywiście powoli się rozluźniał, poddając się aurorowi i czując bezpiecznie w jego objęciach.
Re: Sypialnia pana domu
Owszem - nie zrobiłby nic, czego chłopak by nie chciał. Percival nie był może osobą o łagodnym usposobieniu, ale nie wyobrażał sobie, że mógłby dopuścić się gwałtu: zrobienie czegokolwiek wbrew Aidanowi uważał za gwałt i nie miał zamiaru robić niczego, na co chłopak by się nie zgodził.
- To nasze pierwsze spotkanie, ale liczę na to, że nie będzie jednocześnie ostatnim. - wyszeptał cicho, przesuwając delikatnie opuszkami palców po boku szyi Aidana. Ustami za to muskał jego ucho, niewinnie i ostrożnie, wydając też z siebie ciche pomruki. - Rozluźnij się... chcę Ci sprawić przyjemność.
Objął go ręką w pasie, dłoń kładąc na jego piersi w miejscu serca i nosem przesunął tuż za jego uchem.
- Co mogę dla Ciebie zrobić?
- To nasze pierwsze spotkanie, ale liczę na to, że nie będzie jednocześnie ostatnim. - wyszeptał cicho, przesuwając delikatnie opuszkami palców po boku szyi Aidana. Ustami za to muskał jego ucho, niewinnie i ostrożnie, wydając też z siebie ciche pomruki. - Rozluźnij się... chcę Ci sprawić przyjemność.
Objął go ręką w pasie, dłoń kładąc na jego piersi w miejscu serca i nosem przesunął tuż za jego uchem.
- Co mogę dla Ciebie zrobić?
Re: Sypialnia pana domu
Rzeczywiście, zrobienie czegokolwiek wbrew Aidanowi - wbrew komukolwiek w kontekście łóżkowym - byłoby gwałtem; jednak rudzielec w jakiś dziwny sposób czuł, że nie stanie mu się nic złego. Bał się po prostu nowego, nieznanego; bał się, bo nie miał w tym wszystkim doświadczenia.
Uśmiechnął się połową ust słysząc, że Percival ma nadzieję, że to nie będzie ostatnie spotkanie.
- Szczerze - ja też mam taką nadzieję.
Zadrżał lekko w jego ramionach, kiedy palce aurora przesunęły się po jego szyi; a jego oddech się przez to pogłębił. Wygiął na chwilę kręgosłup, łasząc się w ten sposób do Percivala i wtulając w niego mocniej, a jednocześnie w pewnym sensie oddając mu się bardziej. Naprawdę starał się rozluźnić, a kiedy usłyszał jeszcze tę prośbę i obietnicę, jęknął ledwo słyszalnie i znieruchomiał z zamkniętymi oczami, oddychając ciężko i próbując się uspokoić i rzeczywiście całkowicie poddać Percy'emu. Od serca, na którym leżała teraz dłoń mężczyzny, po ciele Aidana rozeszło się przyjemne ciepło.
- Nie wiem - wymamrotał z głową na ramieniu aurora. Wyglądał trochę jakby spał, ale w rzeczywistości był jak najbardziej obudzony. Zaczynało to zresztą być widoczne w pewnych partiach jego ciała - Zdaję się na ciebie, twoje doświadczenie i pomysłowość - popatrzył na niego kątem oka - Po prostu bądź delikatny. Gra wstępna jest ważna.
Po chwili namysłu znów odsłonił dla niego szyję i chwycił rękę, leżącą na jego sercu, by wsunąć ją pod koszulkę i położyć w tym samym miejscu, ale tym razem już bez pośrednictwa materiału.
Uśmiechnął się połową ust słysząc, że Percival ma nadzieję, że to nie będzie ostatnie spotkanie.
- Szczerze - ja też mam taką nadzieję.
Zadrżał lekko w jego ramionach, kiedy palce aurora przesunęły się po jego szyi; a jego oddech się przez to pogłębił. Wygiął na chwilę kręgosłup, łasząc się w ten sposób do Percivala i wtulając w niego mocniej, a jednocześnie w pewnym sensie oddając mu się bardziej. Naprawdę starał się rozluźnić, a kiedy usłyszał jeszcze tę prośbę i obietnicę, jęknął ledwo słyszalnie i znieruchomiał z zamkniętymi oczami, oddychając ciężko i próbując się uspokoić i rzeczywiście całkowicie poddać Percy'emu. Od serca, na którym leżała teraz dłoń mężczyzny, po ciele Aidana rozeszło się przyjemne ciepło.
- Nie wiem - wymamrotał z głową na ramieniu aurora. Wyglądał trochę jakby spał, ale w rzeczywistości był jak najbardziej obudzony. Zaczynało to zresztą być widoczne w pewnych partiach jego ciała - Zdaję się na ciebie, twoje doświadczenie i pomysłowość - popatrzył na niego kątem oka - Po prostu bądź delikatny. Gra wstępna jest ważna.
Po chwili namysłu znów odsłonił dla niego szyję i chwycił rękę, leżącą na jego sercu, by wsunąć ją pod koszulkę i położyć w tym samym miejscu, ale tym razem już bez pośrednictwa materiału.
Re: Sypialnia pana domu
Czy Percival był doświadczony? W pewien sposób na pewno - przynajmniej w sprawach stricte łóżkowych, bo jeśli chodzi o związki czy inne głębsze relacje, to raczej nie można powiedzieć o nim tego samego. Jego jedyny partner zginął podczas akcji na kursie aurorskim. Później nie miał nikogo na poważnie - jedynie partnerów łóżkowych, na krótką chwilę.
Czy brakowało mu tego? W jakimś sensie tak. Każdy czasem chciałby zasnąć w objęciach drugiej osoby, prawda? Takie dni - czy raczej smutne wieczory - zdarzały się nawet Percy'emu.
- Wiem, że jest ważna. Co to za seks bez gry wstępnej...? - uśmiechnął się, przytulając policzek do jego policzka i przesunął ciepłą dłonią po jego nagiej piersi. Podobało mu się to, że chłopak sam wsunął jego dłoń pod koszulkę: to było miłe. Alistair chyba mu ufał. Tak mu się przynajmniej wydawało. - Chodź tu. - obrócił delikatnym gestem jego twarz lekko ku sobie i pocałował go. Czule, delikatnie, łagodnie. Dawno nikogo nie całował w ten sposób, ale też dawno nie odczuwał takiej potrzeby. Może i tego chłopaka nie znał, ale... zainteresował go i w jakiś sposób sprawił, że Percy znów zatęsknił za tą bliskością drugiego człowieka. Pogładził go kciukiem po policzku, drugą dłoń nadal trzymając na jego sercu.
Czy brakowało mu tego? W jakimś sensie tak. Każdy czasem chciałby zasnąć w objęciach drugiej osoby, prawda? Takie dni - czy raczej smutne wieczory - zdarzały się nawet Percy'emu.
- Wiem, że jest ważna. Co to za seks bez gry wstępnej...? - uśmiechnął się, przytulając policzek do jego policzka i przesunął ciepłą dłonią po jego nagiej piersi. Podobało mu się to, że chłopak sam wsunął jego dłoń pod koszulkę: to było miłe. Alistair chyba mu ufał. Tak mu się przynajmniej wydawało. - Chodź tu. - obrócił delikatnym gestem jego twarz lekko ku sobie i pocałował go. Czule, delikatnie, łagodnie. Dawno nikogo nie całował w ten sposób, ale też dawno nie odczuwał takiej potrzeby. Może i tego chłopaka nie znał, ale... zainteresował go i w jakiś sposób sprawił, że Percy znów zatęsknił za tą bliskością drugiego człowieka. Pogładził go kciukiem po policzku, drugą dłoń nadal trzymając na jego sercu.
Re: Sypialnia pana domu
Owszem, Aidan mu ufał, nawet nie coraz bardziej, tylko w obecnej chwili całkowicie. Wolał nie zastanawiać się nad tym, że w jakiś sposób auror mógłby zrobić mu krzywdę, bo też - po co miałby to robić? Nie było powodu, żeby mu nie zaufać, a gdyby jeszcze Crow zaczął się zastanawiać, co mogłoby się ewentualnie stać, byłby bardziej spięty i albo nic by z tego nie wyszło, albo nie odczuwaliby obaj pełni przyjemności.
Westchnął głośno czując, jak dłoń Percy'ego błądzi po jego skórze pod koszulką; jego serce zabiło mocniej i szybciej, po ciele przechodziły przyjemne dreszcze, przeszywały je fale prądu. Było mu coraz cieplej, oddychał coraz ciężej i wolniej, starając się nad sobą panować. Pozwolił odwrócić swoją głowę i oddał pocałunek, wciąż z zamkniętymi oczami. Zakręciło mu się w głowie, gdy poczuł smak jego ust, dotyk jego języka na swoim. Uniósł jedną rękę i objął go za szyję, nie całkiem świadomie powoli prostując nogi i przechylając się coraz bardziej, tak, że teraz niemal już leżał, wciąż jednak opierając się plecami o Percivala.
Westchnął głośno czując, jak dłoń Percy'ego błądzi po jego skórze pod koszulką; jego serce zabiło mocniej i szybciej, po ciele przechodziły przyjemne dreszcze, przeszywały je fale prądu. Było mu coraz cieplej, oddychał coraz ciężej i wolniej, starając się nad sobą panować. Pozwolił odwrócić swoją głowę i oddał pocałunek, wciąż z zamkniętymi oczami. Zakręciło mu się w głowie, gdy poczuł smak jego ust, dotyk jego języka na swoim. Uniósł jedną rękę i objął go za szyję, nie całkiem świadomie powoli prostując nogi i przechylając się coraz bardziej, tak, że teraz niemal już leżał, wciąż jednak opierając się plecami o Percivala.
- Spoiler:
- W końcu jednak położył się na plecach, obejmując mężczyznę już teraz obiema rękami i wciąż nie przerywając pocałunku. Rozsunął trochę nogi, uginając jedną z nich w kolanie i poruszył nieśmiało biodrami, pragnąc go coraz bardziej. Przesunął dłonią po jego plecach w dół, na biodro, palce drugiej wsuwając w jego włosy i pogłębiając trochę pocałunek.
Re: Sypialnia pana domu
- Spoiler:
- Spodobało mu się delikatne przejęcie inicjatywy przez Aidana - to, jak chłopak ułożył się na plecach, ciągnąc go ze sobą i mimo wszystko nie przerywając pocałunku. Jego usta bardzo słodko smakowały. Percy raczej się nie całował - nie widział takiej potrzeby. Nie kochał się też z nikim, czasem po prostu uprawiał seks z przypadkowymi osobami: zawsze tylko i wyłącznie jeden jedyny raz. Często nawet jedynym, co o sobie wiedzieli, to imię, a i to nie zawsze. I nie, tym razem nie było tak, że Percy nagle w ciągu tego jednego spotkania z Crowleyem się zakochał i teraz nagle zapragnął zmienić swoje życie. Nie. Po prostu... było inaczej, niż zwykle.
Ułożył się pomiędzy rozsuniętymi nogami chłopaka, jedną z dłoni kładąc na jego udzie (tej ugiętej w kolanie nogi), a drugą nadal błądził po koszulką Aidana, po jego piersi. Nie myślał teraz specjalnie o czymkolwiek - pozwolił sobie na chwilę zapomnienia w ramionach nieznanego sobie tak naprawdę chłopaka, o którym i tak dowiedział się wielu rzeczy, a wszystko podczas jednego spotkania. Niby schemat z przygodnym seksem zachowany - poznali się dzisiaj. Mimo wszystko jednak w Crowleyu było coś interesującego. Coś, co sprawiało, że Percy myślał o nim w kategoriach "spotkanie drugie", a tego nie robił od wielu, wielu lat.
Zamruczał nisko, nie odrywając się ani na milimetr od ust rudzielca i uniósł się trochę, tym samym ocierając się o Aidana. Wyczuł zresztą, że ten chwilę wcześniej sam poruszył biodrami, a więc przypuszczał, że takie otarcie się nie będzie czymś wbrew woli rudzielca. W głównej mierze naparł właśnie na biodra Crowa, pokazując mu tym samym dość dobitnie, że chłopak mu się podoba i są na te pewne konkretne (żeby nie powiedzieć twarde) dowody.
Re: Sypialnia pana domu
- Spoiler:
- Nie, otarcie się nie było wbrew jego woli, a wręcz przeciwnie - nakręcało go coraz bardziej. Westchnął głośno, czując ten ruch bioder mężczyzny i rozsunął nogi jeszcze trochę, chcąc go lepiej poczuć. Owszem, nadal trochę się bał, czując się jak cholerna dziewica i wyrzucając to sobie, ale to było tylko trochę. Był też pewien, że tego chce ostatecznie trzeba zacząć żyć dalej, a Aidan naprawdę bardzo potrzebował bliskości. Chciał się znów poczuć dla kogoś ważny (nawet jeśli była to tylko iluzja, namiastka - jak w tym przypadku) i poczuć czyjąś bliskość. Poza tym Percival miał w sobie coś takiego, że Alistair naprawdę chciał mu się poddać.
Wsunął dłonie pod jego koszulkę, błądząc teraz nimi po jego plecach i od czasu do czasu przesuwając po jego skórze paznokciami. Może to i gest uznawany za kobiecy, ale uczucie było bardzo przyjemne. Wreszcie też pozbył się jego i swojej koszulki, po tym znów kładąc się na plecach i patrząc mu z dołu w oczy z niepewnym uśmiechem. Ponieważ to był dopiero jego drugi partner, znów- jak kiedyś z Williamem - miał głupie poczucie, że może mu się nie spodobać, że będzie zbyt chudy albo co... Poza tym gdzieniegdzie na jego ciele widać było ślady ojcowskich kar, co też mogło odstraszać. Miał jednak nadzieję, że nie zrazi do siebie Percy'ego swoim wyglądem.
Pogłaskał go po policzku, później przesuwając palce po jego szyi i obojczyku na klatkę piersiową. Musnął sutek, przesuwając się niżej i niżej... i w końcu wsunął delikatnie i ostrożnie palce pod materiał jego spodenek, patrząc mu w oczy z rosnącym napięciem. Nie dotknął jeszcze jego męskości, zatrzymał się tuż przed nią, jakby pytając, czy w ogóle może.
Re: Sypialnia pana domu
- +18:
- Widział niepewność chłopaka, ale jej nie rozumiał. Nie miał pojęcia z czego wynikała. Widział ten niepewny uśmiech, taki słodki i niewinny, tak bardzo nie pasujący do Śmierciożercy. Wyglądało na to, że faktycznie jest niepewny siebie, ale Percy nie wiedział dlaczego miałby być - przecież był piękny. Może nie wiedział, że jest piękny? Że ma cudowne ciało, pomimo że był chudzielcem? Że jego jasne oczy tak fajnie kontrastowały z rudymi włosami, a uśmiech - tym bardziej ten niewinny - wywoływał przyjemne dreszcze na plecach Percy'ego?
Zamruczał, czując jak dłoń rudzielca wsuwa się w jego spodenki i przytulił policzek do jego policzka, a potem wyszeptał mu cicho do ucha.
- Nie musisz się krępować. Jesteś cudowny. - na potwierdzenie swoich słów przesunął nieco niżej jego dłoń, by dotknęła męskości Percy'ego. Tak naprawdę jeszcze nic takiego się nie stało, a Lestrange już był twardy, więc mogło to świadczyć wyłącznie o tym, że Aidan faktycznie mu się podoba. Bardzo.
Sam przesunął dłońmi po jego bokach, zaczepiając w końcu kciukami o spodenki i zsuwając je lekko, powoli odsłaniając sobie tym samym podbrzusze chłopaka, do którego wędrował właśnie pocałunkami, przez szyję, klatkę piersiową i brzuch.
Re: Sypialnia pana domu
- Spoiler:
- Drgnął niespokojnie i wyprostował się odruchowo, kiedy poczuł jego męskość w swojej dłoni. Chwilę później jednak objął ją palcami, przytulając policzek mocniej do jego policzka i czując, że robi mu się coraz cieplej i że kręci mu się w głowie. Potrzebował jakiegoś oparcia, dlatego wplótł palce we włosy Percy'ego i zacisnął je tam, oddychając coraz bardziej nierówno; jednak to oparcie niedługo zniknęło, kiedy spodenki Aidana zaczęły się zsuwać z jego bioder. Rudzielec spojrzał w dół, czując pocałunki mężczyzny coraz niżej na swojej klatce piersiowej, brzuchu i w końcu podbrzuszu. Zadrżał z cichym jękiem widząc, do czego to wszystko zmierza i szarpnął lekko biodrami, oddychając głośno przez usta i teraz jedną dłoń trzymając na jego ramieniu, a palce drugiej wciąż zaciskając w jego włosach. Poruszył się niespokojnie, wyginając plecy w łuk i właściwie wijąc się teraz pod Percym - nie mógł się przed tym powstrzymać. Kręciło mu się w głowie coraz bardziej i coraz mniej się kontrolował; chociaż wciąż był też trochę skrępowany - mimo, że Lestrange powiedział, żeby się uspokoił.
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|