przybornik
poppy macdonald

poppy macdonald

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

poppy macdonald Empty poppy macdonald

Pisanie by Poppy Macdonald Wto Gru 13, 2016 7:02 pm

poppy macdonald


penelope poppy macdonald
holland roden


Personalia

Data urodzenia: siódmy października '62
Miejsce urodzenia: wielka brytania, londyn
Miejsce zamieszkania: wielka brytania, londyn
Zawód: kursantka w świętym mungu
Stan cywilny: panna
Status krwi: mugolak
Szkoła Magii: hogwart
Dom w Szkole: ravenclaw
Różdżka: jałowiec, pióro memortka, 12 cali, dość sztywna


Historia postaci

Poppy nigdy nie potrafiła połapać się w tym, kto z członków jej rodziny pochodzi z Irlandii czy z Anglii. Raz słyszała, że jej rodzice urodzili się w Irlandii, jednakże rodzice od strony mamy są Brytyjczykami, zaś od taty - Irlandczykami. Prawda jednak jest taka, że mama Poppy urodziła się w Anglii, zaś tata dziewczyny jest Irlandczykiem. Dziadkowie od strony mamy - mieszkają w Londynie, a od ojca - w Belfaście. Sytuacja więc się prezentuje w taki sposób.

Urodziła się jesienią, 1962 roku, w mugolskiej rodzinie. Tak samo jak jej starsza o trzy lata siostra, Mary, przyszła na świat w Londynie i tam się wychowywała. Już od samego początku były bardzo blisko związane mimo różnicy wieku, nigdy nie było między nimi żadnej rywalizacji i razem wzajemnie o siebie się troszczyły. Poppy była bardzo grzecznym i ułożonym dzieckiem, nigdy nie sprawiała kłopotów, a i też bardzo szybko przychodziło jej pojmowanie nowych rzeczy. Również dość wcześnie objawiły się jej umiejętności magiczne, ale wtedy Poppy nie zauważała między tym wszystkim żadnych zależności, ani nawet niczego się nie domyślała, bo całe te zdarzenia były dla niej zupełnym przypadkiem. No i wtedy też była dzieckiem, więc było to całkowicie zrozumiałe. Bardzo lubiła czytać, do domu wypożyczała sporą ilość książek, różnej treści, ale odpowiedniej dla jej wieku, oczywiście. W wieku siedmiu lat poszła do mugolskiej podstawówki i wtedy także odkryła, że bardzo lubi się uczyć. Oceny miała bardzo dobre, rodzice byli z niej dumny, a Poppy coraz częściej marzyła o tym, by kiedyś zostać lekarzem, których od zawsze bardzo podziwiała, za determinację i za to, że coś znaczyli i ratowali ludzkie życia.

Cóż, po tym co stało się parę lat później sprawiło, że Poppy musiała zmienić swoje plany. Ale nie do końca.

Poppy uwielbiała czytać fantastyczne książki o czarodziejach, wiedźmach, wilkołakach czy wampirach, ale nigdy nie była w stanie uwierzyć, że takie rzeczy mogą istnieć naprawdę. Póki się jej czegoś nie wyłożyło ani nie poparło odpowiednimi dowodami, nie była w stanie w nic uwierzyć. Czasami zdarzały się dziwne rzeczy, ale zdawało się, że nawet tego nie zauważała. Albo była za bardzo w szoku, by uwierzyć, że takie coś jest naprawdę możliwe.
Ani mama ani tata Poppy z magią mieli niewiele wspólnego; co innego w przypadku ich córek, które niezbyt rozumiały co się dzieje, ale też nigdy nie pomyślały, że może chodzić właśnie o magię. Nie rozumiały dlaczego czasami drzwi same się otwierały, szklanki pękały, a świeczki same z siebie się zapalały. Odpowiedź przyszła dopiero parę lat później, kiedy ich dom odwiedził pewien czarodziej, wysłannik z Hogwartu. Jak się okazało, przybył on by oznajmić, że starsza siostra Poppy, Mary, jest czarownicą i że te przypadki wcale takimi przypadkami nie były. Od tamtej chwili dziewczynka zauroczona była światem magii, całej tej otoczki, chociaż dociekliwie szukała wyjaśnienia jakim cudem właśnie Mary jest czarownicą, skoro w ich drzewie genealogicznym nie widniał żaden czarodziej ani czarownica. Było tak też dlatego, że zwyczajnie Mary zazdrościła, a że rzadko kiedy zdarzało się, by dwójka dzieci mugoli posiadała magiczne zdolności, to trochę ją przygnębiało. Tak czy inaczej z nieskrywaną ciekawością słuchała opowieści siostry o Hogwarcie i całym magicznym świecie, była z niej dumna i bardzo jej kibicowała. W czasie kiedy Mary była w Hogwarcie, Poppy chodziła mugolskiej szkóły. Z żadnym przedmiotem nie miała jakiś wielkich problemów, tym bardziej, że była prymuską, a przyswajanie wiedzy szło jej bardzo łatwo. Wakacje spędzała razem z siostrą u dziadków w Irlandii, aż pewnego dnia latem, do jej domu, trzy lata po swojej ostatniej wizycie znowu przybył wysłannik z Hogwartu, by tym razem to poinformować o tym, że również została przyjęta do tej szkoły. W pierwszej chwili nie mogła uwierzyć, ale Mary wyznała Poppy, że przecież także wykazywała magiczne zdolności, tylko po prostu ich nie zauważała, skupiona na tym, że było mało prawdopodobne, by jej też się udało.
Mała Macdonald była w siódmym niebie i w końcu to ona mogła wybrać się razem z rodzicami na Pokątną, by kupić swoją pierwszą różdżkę w sklepie Ollivandera, książki i szaty, a także nowego towarzysza, czarnego kocura, którego nazwała Czarnuszkiem. Prócz książek wymaganych w szkole Poppy pożyczyła kilka od Mary, która kupiła je wcześniej, by sama mogła zrozumieć świat magii, chociaż starsza siostra bardzo dużo jej o wszystkim opowiadała. Nie była to dla niej nowość, ale i tak dowiedziała się sporo ciekawych rzeczy. Przed samym rozpoczęciem roku próbowała też się nauczyć kilku zaklęć, a że była dość pojętną uczennicą to większość się jej udawała. Wreszcie nadszedł ten wielki dzień, na który Poppy tak wyczekiwała - razem ze swoją siostrą i rodzicami udała się na Peron 9 i 3/4, by opuścić Londyn i wyruszyć w podróż do Howartu. Była bardzo podekscytowana, chyba najbardziej w życiu, ale żal jej było rozstawać się z rodzicami i swoim dotychczasowym życiem. Ze łzami w oczach pożegnała mamę i tatę, po czym wraz z siostrą wsiadła do pociągu, tym samym rozpoczynając nowy rozdział w swoim życiu.
O dziwo, zaaklimatyzowanie się w nowym środowisku przyszło Poppy bardzo łatwo. Szybko złapała język ze swoimi rówieśnikami, chociaż i tak dość mocno się stresowała, więc na samym początku trzymała się siostry. Miała również nadzieję, że trafi do tego samego domu co Mary i nie brała żadnej innej opcji pod uwagę. Duże wrażenie odniosła na niej podróż do Hogwartu którą przebyli w poszczególnych łodziach, już nie wspominając o samym zamku, o którym wcześniej tylko czytała w książkach, które pożyczyła jej siostra. Uważnie wysłuchała przemowy dyrektora, aż w końcu nadszedł ten moment na który czekała najbardziej. Spięta usiadła na stołku, z wielkimi nadziejami, by trafić do Gryffindoru, ale tiara bez namysłu krzyknęła Ravenclaw! Poppy mimo tego, że na początku była tym zawiedziona, to zaakceptowała decyzję Tiary Przydziału, potem z dumą nosząc szaty Ravenclawu z ich godłem wyszytym na piersi. Była dociekliwa, bystra i inteligentna, więc idealnie wpasowywała się w ramy osób, które należały do domu Roweny Ravenclaw. Na zajęciach radziła sobie bardzo dobrze, napisanie długiego eseju nie było dla niej problemem, zawsze była aktywna i się udzielała, a szczególnie dobrze szło jej na eliksirach, zaklęciach i transmutacji. Do quidditcha za to podchodziła z dużą dozą dystansu. Jak na kujonkę przystało, sporo czasu spędzała w bibliotece, nie tylko na nauce, ale rozczytywała się również rzeczach, które wybiegały poza tok nauczania. Udało się jej zdobyć przyjaciół z którymi trzymała się przez resztę lat w Hogwarcie. Zawsze na święta zwracała do domu do rodziny, a w wakacje tak jak zazwyczaj spędzała razem z siostrą w Irlandii i wymieniała się listami ze swoimi przyjaciółmi z Hogwartu. Macdonald bardzo zależało na doskonaleniu siebie i kiedy poszła do piątej klasy postanowiła, że chciałaby zostać uzdrowicielem. Dość mocno związane było to z marzeniem z jej dzieciństwa, kiedy nie była jeszcze świadoma o swoich magicznych zdolnościach. Dlatego też głównie skupiła swoją uwagę na eliksirach i zielarstwie, by dobrze przygotować się do czekających ją SUMów, chociaż starała się nie zaniedbać żadnego ze zdawanych przedmiotów. Zawsze skupiała się na nauce, ale również prócz życia towarzyskiego miała życie uczuciowe; nawet takiej Poppy serce zabiło mocniej, a co za tym idzie, trochę zamąciło jej to w głowie, ale równie szybko się skończyło jak i zaczęło, bo stwierdziła, że to i tak bez sensu i lepiej skupić się na ostatnich egzaminach.
Nadszedł ostatni rok Poppy w Hogwarcie, a ona zdecydowała się, że również podejdzie do Owutemów. Rozpoczęła również wtedy naukę trudniejszych zaklęć, na przykład takich jak expecto patronum, chociaż do tej pory jest jedynie w stanie wyczarować bezkształtną, białą masę. Również wtedy zaczęła uczyć się magii niewerbalnej, chociaż nawet jej nauka tej trudnej sztuki szła dość opornie i do tej pory potrafi bardzo, ale to bardzo niewiele, ale cały czas się uczy i ćwiczy.
Ze smutkiem przyjęła do wiadomości, że nadszedł koniec jej przygody z Hogwartem i musiała podejść do ostatniego testu. Zdobyła wymaganą do zaliczenia liczbę puntów, a z każdego z przedmiotów udało się jej zdobyć ocenę powyżej oczekiwań lub wybitną. Finalnie po ukończeniu szkoły według swojego planu, rozpoczęła trzyletni kurs na uzdrowiciela w Świętym Mungu oraz zamieszkała ze swoim kotem wśród mugoli w Londynie.



Charakter

Poppy w życiu kieruje się zasadą nie rób drugiemu, co tobie niemiłe. Jest miła i sympatyczna, każdemu poda pomocną dłoń, jeśli poprosi i nigdy nie życzy nikomu źle. Żyje w przekonaniu, że na świecie nie ma ludzi dobrych ani złych, bo każdy ma w sobie cząstkę obydwu tych rzeczy, w mniejszym albo większym stopniu. Ona jednak bardziej skupia się na tej pierwszej, chociaż czasami też traci cierpliwość, ponoszą ją emocje, ale to jak każdego, prawda? Ambitna do bólu, wszystko stara się zrobić dokładnie i cały czas stawia sobie poprzeczkę. Niełatwo się denerwuje, jest stonowana i roztropna, dlatego nie podejmuje żadnych decyzji pod wpływem impulsu. Zanim jakąkolwiek podejmie, najpierw analizuje wszystkie za i przeciw, musi wszystko dokładnie sprawdzić, dba o estetykę własnej pracy, ale nie jest też nieomylna i czasami zdarza się jej popełnić jakiś błąd. Co ją dość irytuje, bo krytyka nie jest czymś, co łatwo udaje się jej akceptować, ale jak najbardziej stara się to ukryć. Została wychowana w poszanowaniu do wszystkich - dla niej nie ma gorszych ani lepszych, wszyscy są na tym samym poziomie. Wszyscy są ważni. Sama przechodziła z tego powodu trudne chwile, bo nie wszyscy akceptują czarodziei i czarownice, którzy pochodzą z niemagicznej rodziny. Ona jednak zawsze była dumna ze swojego pochodzenia i nigdy się tego nie wstydziła. Jest też tak zwaną obrończynią uciśnionych i jak komuś działa się jakaś krzywda, nigdy się nie zastanawiała i działała bez zawahania. Nie bez powodu też wzięło się jej pragnienie zostania uzdrowicielką, ponieważ Poppy odkąd pamięta chciała pomagać innym, w jakikolwiek sposób i chciała wykorzystać swoją wiedzę do czegoś, co mogłoby komuś pomóc. Nigdy nie była obojętna na krzywdy, zawsze działała, dlatego jest przeciwko działaniom Lorda Vordemorta, Grindelwalta oraz ich popleczników. Na pierwszym miejscu stawia rodzinę i z tego też względu z Mary poprosiła swoich rodziców, by wyprowadzili się do Irlandii, dla ich bezpieczeństwa. Bardzo troszczy się o wszystkich swoich bliskich i prawdę mówiąc nawet nieznajomych traktuje nie gorzej niż jakby potraktowała swojego przyjaciela.
Nie należy zapomnieć o tym, że dziewczyna już jako dziecko odznaczała się niezwykłą inteligencją. Wiele przez to osób postrzegało ją lub nadal postrzega jako kujona, który non stop siedzi w książkach, ale ona... utożsamia się z tym, bo to lubi właśnie robić. Czytać książki, uczyć się nowych zaklęć, ważyć eliksiry. Na początku może być brana za zarozumiałą, ale po prostu Poppy nie lubi się mylić i nie lubi jak ktoś neguje jej zdanie. Rzadko bywają momenty kiedy bywa nieśmiała, raczej zawstydzona, bo jest pewną siebie osobą, która ma swoje zdanie i nie boi się wypowiedzieć swoich myśli na głos. Mimo tej otoczki przemądrzałej panny jest w niej trochę spontaniczności, bo uwielbia się bawić, czasami spuścić z tonu i się wyluzować. Praktycznie non stop żyje w biegu, musi coś robić, bo inaczej zwariuje, dlatego cały czas uczy się, że jak odpuści to nic się nie stanie i świat się nie zawali. Niestety, jeśli coś wymyka się jej spod kontroli traci całe opanowanie i mimo wrażenia poukładanej dziewczyny tak naprawdę jest kompletnie pogubiona, skrycie marzy o wielkiej miłości, chociaż przez cały czas stara się nikogo nie dopuszczać aż tak daleko, co prowadzi do błędnego koła.



Ciekawostki


  • zna język gaelic

  • posiada fotograficzną pamięć, więc co by nie przeczytała ani zobaczyła, zapada jej w pamięć

  • przydomek Poppy nadała jej starsza siostra, Mary

  • rozczytuje się w literaturze mugolskiej, najczęściej popularno-naukowej

  • ma czarnego kocura, który wabił się Czarnuszek, ale jak podrosła zaczęła go nazywać Kocmołuchem

  • była prefektem swojego domu na szóstym roku

  • różdżka Poppy bywa wetknięta za ucho, splot warkocza albo kok

  • zawsze zasypia przy zapalonym świetle

  • niezbyt lubi grać w szachy czarodziejów i nie cierpi quidditcha



Genetyka




Umiejętności

Bogin: szyszymora
Patronus: potrafi wyczarować jedynie białą, bezkształtną masę, ale rzadko kiedy się to zdarza
Teleportacja: tak
Zaklęcia niewerbalne: cały czas się uczy i ćwiczy, bo bardzo chciałaby opanować tą trudną sztukę, ale z tego względu, że jest początkująca, potrafi bardzo niewiele, jedynie drobne i podstawowe zaklęcia, które też nie zawsze jej wychodzą
Najlepszy w: zaklęcia uzdrawiające, eliksiry
Najgorszy w: wróżbiarstwo, latanie na miotle
Eliksiry: wybitny, potrafi ważyć podstawowe i bardziej skomplikowane mikstury
Najlepszy przedmiot szkolny: eliksiry, zaklęcia, transmutacja i zielarstwo
Najgorszy przedmiot szkolny: wróżbiarstwo
Inne: -


Poppy Macdonald
Poppy Macdonald

Status Krwi : mugolak
Wiek : 18
Stan cywilny : wolna
Zawód : kursantka w świętym mungu
Ekwipunek : różdżka
Punkty : 82

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t421-poppy-macdonald https://deathly-hallows.forumpolish.com/t457-poppy-macdonald#1401 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t459-maczek#1405 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t458-puszkin#1404

Powrót do góry Go down

poppy macdonald Empty Re: poppy macdonald

Pisanie by Percival Lestrange Czw Gru 15, 2016 10:58 pm

KARTA POSTACI ZAAKCEPTOWANA!

Witamy na forum! Mamy nadzieję, że będziesz się z nami świetnie bawić! Twoja karta została zaakceptowana i już nic nie stoi na przeszkodzie przed wkroczeniem w fabułę. Zachęcamy jednak, by przed jej rozpoczęciem założyć temat z informatorem, sową i zapoznać się z zasadami systemu punktowego, który uczyni rozgrywkę ciekawszą i bardziej realistyczną.

Nie przyczepię się do niczego, chociaż gdybym chciała, to bym mogła. Twoja postać jest geniuszem, a takie postacie zwykle niemiło kończą, bo mają zbyt duże poczucie własnej potęgi. Mam nadzieję, że z Poppy tak nie będzie i że trochę pożyje. ;) Graj ładnie i nie daj się zabić. :3

Percival Lestrange
Percival Lestrange

Status Krwi : Szlachetna
Wiek : 36 lat
Stan cywilny : Kawaler
Zawód : Auror
Umiejętności : teleportacja łączna
Ekwipunek : różdżka
Punkty : 243

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t133-percival-victor-lestrange#160 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t155-percival-lestrange#188 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t154-poczta-percy-ego#187 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t156-percy-auror-i-smierciozerca#189

Powrót do góry Go down

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach