przybornik
Korytarz

Korytarz

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

Korytarz  Empty Korytarz

Pisanie by Deathly Hallows Czw Gru 01, 2016 8:08 pm

Korytarz


Korytarz prowadzący do różnych drzwi i pomieszczeń na danym piętrze.
Deathly Hallows
Deathly Hallows

Punkty : 20

https://deathly-hallows.forumpolish.com/ https://deathly-hallows.forumpolish.com/ https://deathly-hallows.forumpolish.com/ https://deathly-hallows.forumpolish.com/

Powrót do góry Go down

Korytarz  Empty Re: Korytarz

Pisanie by Quent Fawley Nie Gru 11, 2016 12:35 pm

Quentin uśmiechnął się sam do siebie, kiedy drzwi do sali rozpraw zamknęły się za nim. Przy ludziach pozostawał zupełnie spokojny i niewzruszony, ale zostawszy nareszcie samemu, mógł choć trochę okazać emocje i myśli krążące obecnie w jego głowie. Tak, był z siebie zadowolony. Sprawa nie należała do najprostszych, oskarżony swoją listą "grzechów" też wcale nie ułatwiał mu zadania... Ale Fawley nie lubił, kiedy wygrana przychodziła zbyt łatwo, więc z całym swoim entuzjazmem zaangażował się w bronienie człowieka i ostatecznie stanęło na wypuszczeniu go pod tymczasowym nadzorem Ministerstwa. Tak że Quent miał prawo być z siebie dumny, ot co. Należałoby jeszcze jakoś to uczcić...
Rozmyślając nad tą jakże istotną kwestią, maszerował korytarzem z teczką pełną notatek pod ręką, pozwalając długiej szacie falować przy każdym kolejnym kroku. Nieszczególnie zwracał uwagę na otoczenie - był już wieczór i o tej porze po Wizengamocie nie krążyło raczej zbyt wiele osób. Poza tym myślami był już w swoim gabinecie: zorganizuje sobie kawę, ogarnie trochę papiery i będzie można zebrać się do domu, świętować.
Quent Fawley
Quent Fawley

Status Krwi : szlachecka
Wiek : 30 lat
Stan cywilny : kawaler
Zawód : obrońca w Wizengamocie
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 166

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t303-domeric-quentin-fawley https://deathly-hallows.forumpolish.com/t307-quent-fawley#581 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t309-aurene#583 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t311-quent-i-przyjaciele#586

Powrót do góry Go down

Korytarz  Empty Re: Korytarz

Pisanie by Liam Ellis Nie Gru 11, 2016 1:20 pm

/ Kilka dni po rozmowie z Yinem.

W tej rozprawie Liam nie brał udziału. Nie przez niego pojmany podejrzany został oskarżony o współpracę ze śmierciożecami. Ale zamierzał udać się i zobaczyć przebieg całego procesu. Wiedząc, że obrońcą miał być znany i mało cieszący się zadowoleniem wśród aurorów Quent Fawley. Brat jednego z aurorów. Niekiedy potrafił on dobrze wybronić niewinnego człowieka, błędnie podejrzanego o przynależność do ciemnej strony, ale Liama też dziwiły przypadki, w których on ostro bronił tych, na prawdę podejrzanych. Czy on wiedział, co tak właściwie robił? Czemu więc opinia w Ministerstwie i tym bardziej w Departamencie Prawa, jest inna niż w innych Departamentach?
Ubrany w granatowy garnitur i długi płaszcz, wracał właśnie z patrolu wieczornego i zamiast udać się do bura, postanowił zajrzeć na rozprawę. Nie miał widocznie pojęcia, że przybędzie baaaardzo spóźniony. Wręcz nawet po zakończeniu całej rozprawy. To chyba nikogo by nie zdziwiło. Starszy Ellis był z tego znany, że przychodził bardzo lub mniej spóźniony na niektóre spotkania.  
Idąc korytarzem, natrafił z przeciwka na Fawleya. Uśmiechnął się do niego lekko.
- Witaj Fawley.
Przywitał go, bowiem jakoś nie po drodze im mijać się w tym cały Ministerstwie, kiedy jeden pracuje na dziesiątym poziomie a drugi na drugim.
- Eee... Już po rozprawie?
Zapytał, przystanąwszy, kiedy widział ostatnich wychodzących z sali. Zdziwienie chyba miał na twarzy na miejscu. Albo pomylił godziny, albo stracił poczucie czasu. Albo rozprawa przebiegła rekordowo szybko.
Liam Ellis
Liam Ellis

Status Krwi : Czysta
Wiek : 39 lat
Stan cywilny : Kawaler
Zawód : Auror
Umiejętności : Patronus, Teleportacja łączna, legilimencja
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 55

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t153-liam-ellis#184 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t157-liam-ellis#190 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t159-alonso-sowa-liama-ellisa#192 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t158-liam-ellis#191

Powrót do góry Go down

Korytarz  Empty Re: Korytarz

Pisanie by Quent Fawley Nie Gru 11, 2016 1:40 pm

Czyjś głos wyrwał Quentina z głębokich rozmyślań na temat kawy. Chcąc nie chcąc, przystanął więc, podnosząc na mężczyznę spojrzenie. No patrzcie państwo, kto tu zawitał do najciemniejszych podziemi Ministerstwa? Przez brata Quent znał przynajmniej z widzenia wszystkich starszych aurorów, więc i Liama kojarzył, a jakże. Bycie dobrze poinformowanym stanowiło poniekąd część jego przygotowania zawodowego, jakby na to nie patrzeć.
- Ellis. - przywitał go uśmiechem i krótkim skinięciem głowy.
- Spóźniłeś się dosłownie o kilka minut. - przytaknął mu, kiedy mężczyzna spytał o rozprawę. Gdyby był tam parę chwil wcześniej, zdążyłby pewnie na ogłoszenie wyroku.
- Na twoim miejscu pewnie trochę bym żałował, było całkiem ciekawie. - dodał lekkim tonem, pół żartem. Bo kto powiedział, że rozprawa sądowa nie może stanowić przy okazji dobrej rozrywki?
Quent Fawley
Quent Fawley

Status Krwi : szlachecka
Wiek : 30 lat
Stan cywilny : kawaler
Zawód : obrońca w Wizengamocie
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 166

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t303-domeric-quentin-fawley https://deathly-hallows.forumpolish.com/t307-quent-fawley#581 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t309-aurene#583 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t311-quent-i-przyjaciele#586

Powrót do góry Go down

Korytarz  Empty Re: Korytarz

Pisanie by Liam Ellis Nie Gru 11, 2016 2:35 pm

Czasami niektóre sprawy trzeba było załatwiać nawet w biurze aurorów, więc i tam możliwość była, że Fawley po parę dokumentów mógł przychodzić do nich i wtedy z widzenia można się było poznać. A jako że rodzeństwa tutaj także pracują, nie było trudne kogoś z kimś skojarzyć. Wielu wiedziało, że brat Cavana jest obrońcą w Wizengamocie. Ale nie takim do końca, jakby po ich stronie. A może się mylę?
- Spóźniłem?
Aż się normalnie zdziwił, zaraz też drapiąc za karkiem.
- No cóż... To w sumie normalne.
Bo jakżeby miało być inaczej?  Może gdyby nie ta biedna staruszka, której pomagał przejść przez pasy. Albo ten dzieciak, który znęcał się nad kolegą z sąsiedztwa. Może wtedy trafiłby na czas? Albo gdyby nie musiał sprawdzać opuszczonych domów w poszukiwaniu podejrzanych czarodziei o jakieś spiskowania.
- Już żałuję. Jaki padł wyrok?
Dopytał, wciskając ręce do kieszeni spodni, a spokojne spojrzenie lokując na twarzy Quentina.
Liam Ellis
Liam Ellis

Status Krwi : Czysta
Wiek : 39 lat
Stan cywilny : Kawaler
Zawód : Auror
Umiejętności : Patronus, Teleportacja łączna, legilimencja
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 55

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t153-liam-ellis#184 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t157-liam-ellis#190 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t159-alonso-sowa-liama-ellisa#192 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t158-liam-ellis#191

Powrót do góry Go down

Korytarz  Empty Re: Korytarz

Pisanie by Quent Fawley Nie Gru 11, 2016 2:57 pm

Uśmiechnął się do niego trochę jakby przepraszająco, wzruszając przy tym lekko ramionami. Ano się spóźnił, co poradzić? Niefortunnie cofnięcie czasu, żeby pokazać mu przebieg rozprawy, było chwilowo poza zasięgiem Quentina, więc pozostawało im chyba jedynie pogodzić się z zaistniałą sytuacją.
Sam Fawley bardzo nie lubił się nigdzie spóźniać, dla niego więc przyjście na rozprawę po jej zakończeniu nie miało nic wspólnego z normalnością... Ale co kraj to obyczaj, nie?
- Następnym razem. - odparł więc pogodnie. Nie ma co się łamać, Ellis, następnym razem na pewno zdążysz przynajmniej na ostatnie piętnaście minut! Quent szczerze wierzył, że mężczyzna sobie z tym zadaniem poradzić.
Och, wyrok? Moment, w którym takowe zapadały, był jedną z ulubionych części Quentina, jeśli szło o jego pracę. Nic więc dziwnego, że nie zamierzał unikać rozmawiania na jego temat, skąd.
- Ułaskawiony. - odparł, a jego zielonkawe ślepia, obecnie pozbawione okularów, których nigdy do roboty nie nosił, rozbłysły jakimś wewnętrznym światłem.
- Tylko będziecie mieć trochę roboty z wizytami nadzorczymi przez jakiś czas... Wybacz, starałem się jak mogłem, żeby nie dokładać wam pracy. - dorzucił żartobliwym tonem.
Quent Fawley
Quent Fawley

Status Krwi : szlachecka
Wiek : 30 lat
Stan cywilny : kawaler
Zawód : obrońca w Wizengamocie
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 166

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t303-domeric-quentin-fawley https://deathly-hallows.forumpolish.com/t307-quent-fawley#581 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t309-aurene#583 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t311-quent-i-przyjaciele#586

Powrót do góry Go down

Korytarz  Empty Re: Korytarz

Pisanie by Liam Ellis Nie Gru 11, 2016 3:11 pm

"Następnym razem..." - a czy do tego następnego razu dojdzie? Musiałby nosić ze sobą zegarek przypominający o zaplanowanych spotkaniach. A raczej o ich godzinach. Bo z tym to często zdarza mu się trafiać po czasie. Niekiedy też przychodzi specjalnie spóźniony. Wyjątek może stanowi wezwanie prze szefa do gabinetu. Tutaj nie może pozwalać sobie na spóźnienia.
- Ułaskawiony?
Zdziwienie i nagła powaga. Z tego co pamiętał, koledzy mieli jasne dowody na areszt dla podejrzanego. A ten zostaje ułaskawiony?
- Na jakiej podstawie został ułaskawiony? Przecież zarzuty były mocne.
Nie pojmował, jak można akurat tego czarodzieja ułaskawić. Chyba że Fawley dysponował tak przekonującymi dowodami o niewinności tego czarodzieja, to już wtedy Ellis nie mógł nic zrobić. Ale za często się to zdarzało. A to nie było dobre.
Warto też wspomnieć, że nie na wszystkich Liam rozprawach był jako obserwator, kiedy to obrońcą był Fawley, więc nie oceni, ilu śmierciożerców otrzymało od niego ułaskawienie. I może wolałby tego nie wiedzieć.
Liam Ellis
Liam Ellis

Status Krwi : Czysta
Wiek : 39 lat
Stan cywilny : Kawaler
Zawód : Auror
Umiejętności : Patronus, Teleportacja łączna, legilimencja
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 55

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t153-liam-ellis#184 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t157-liam-ellis#190 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t159-alonso-sowa-liama-ellisa#192 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t158-liam-ellis#191

Powrót do góry Go down

Korytarz  Empty Re: Korytarz

Pisanie by Quent Fawley Nie Gru 11, 2016 3:24 pm

Może powinien zacząć wysyłać lisy sam do siebie? Dziobiąca człowieka sowa z notatką przypominającą o nadchodzącym spotkaniu powinna załatwić sprawę. Albo wyjec. Wyjce dość mocno wbijają się człowiekowi w pamięć, nawet osoba żyjąca poza czasem, tak jak Liam, miała szansę przypomnieć sobie o zbliżającej się rozprawie.
Ano ułaskawiony. Skinął krótko głową i chociaż nie obnosił się z tym szczególnie, to po samej jego postawie można było stwierdzić, że był z siebie dość zadowolony.
- Podczas przesłuchań wyszło trochę dodatkowych informacji i ostatecznie sąd zadecydował, że nie ma wystarczających dowodów pozwalających na skazanie oskarżonego. - wyjaśnił pokrótce, przy okazji w ramach wyrazu skromności okroiwszy swój niewątpliwy wkład w taki, a nie inny wynik sprawy.
Quent Fawley
Quent Fawley

Status Krwi : szlachecka
Wiek : 30 lat
Stan cywilny : kawaler
Zawód : obrońca w Wizengamocie
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 166

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t303-domeric-quentin-fawley https://deathly-hallows.forumpolish.com/t307-quent-fawley#581 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t309-aurene#583 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t311-quent-i-przyjaciele#586

Powrót do góry Go down

Korytarz  Empty Re: Korytarz

Pisanie by Liam Ellis Nie Gru 11, 2016 6:01 pm

Wyjców to on nie lubił. Zbyt hałaśliwe i denerwujące są, oraz rozpraszają w pracy. Parę takich przybywało od mieszkańców zdenerwowanych. Rzadko, ale zdarzały się takie osoby, co miały dziwnie poukładane w głowie. Więc ta metoda zdecydowanie odpadała.
Wysyłanie sobie listów? Całkiem dobra opcja. Ale nie zawsze miałby czas na napisanie takowego, i by sowę jeszcze prosić aby mu je wysyłała. Odpowiedni dla niego chyba byłby zmieniacz czasu (nie pogardziłby takim Tardisem). No ale nikt mu takowego nie da, nie pożyczy ani też sam nie kupi.
Westchnął, na usłyszaną odpowiedź Fawleya, która mu się zdecydowanie nie podobała. Nic jednak nie zrobi. Nie jego pojmany człowiek i nie on był osądzającym ani też oskarżycielem.
- I uważasz, że jest niewinny? Co zrobisz jeżeli tutaj ponownie trafi? I jeżeli okaże się, że kogoś zabije? Albo zrobi coś, czego nie powinien?
Zapytał spokojnie. Mimo iż nie podobały mu się działania tego młodego, to jednak nie czuł do niego żadnej urazy. To nie Liam będzie odpowiadał za wolność tych czarodziei... Tylko Fawley, bo to on dał ją im.
Liam Ellis
Liam Ellis

Status Krwi : Czysta
Wiek : 39 lat
Stan cywilny : Kawaler
Zawód : Auror
Umiejętności : Patronus, Teleportacja łączna, legilimencja
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 55

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t153-liam-ellis#184 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t157-liam-ellis#190 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t159-alonso-sowa-liama-ellisa#192 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t158-liam-ellis#191

Powrót do góry Go down

Korytarz  Empty Re: Korytarz

Pisanie by Quent Fawley Pon Gru 12, 2016 5:09 am

W sumie po Liamie można się było spodziewać, że zapomniałby wysłać do siebie listu z przypomnieniem o spotkaniu, więc... Cóż. Jakoś sobie poradzi, nie? Dotąd jakoś żył i to już całkiem długo, więc teraz też na pewno da sobie radę. Co najwyżej spóźnij jeszcze na kilka rozpraw z rzędu, wielkie rzeczy. Tych nigdy nie brakowało w Wizengamocie, więc kiedyś na pewno trafi na jakąś, choćby i czystym przypadkiem.
Uśmiechnął się do mężczyzny miękko, kiedy ten zadał mu pytanie. Czy wierzył w jego niewinność? A co tu było do wierzenia?
- Każdy jest niewinny, póki nie udowodni mu się inaczej, Ellis. To byłoby bardzo nierozważne, gdybyśmy zaczęli zamykać w Azkabanie wszystkich, których ktoś o coś podejrzewa. Mogłoby się skończyć dość paskudną sytuacją, nie uważasz? - odparł spokojnie, unosząc lekko brwi. Gdyby nagle aurorzy, albo jakakolwiek inna grupa, dostała przyzwolenie odgórnego decydowania kto zostaje zamknięty, a kto nie, to społeczeństwo czarodziei z cywilizowanego i demokratycznego bardzo szybko zmieniłoby się despotyczną oligarchię.
- Nie ma znaczenia, co ja uważam na temat oskarżonego. - wzruszył lekko ramionami - Prywatnie mogę mieć go nawet za najgorszą łajzę, ale prawo to prawo, a moim zadaniem nie jest go osądzać, tylko przedstawić możliwie dobrze wszystkie dowody. - uśmiechnął się pogodnie - Bo od sądzenia jest sąd, nie? - przedni żart, panie Fawley.
Quent Fawley
Quent Fawley

Status Krwi : szlachecka
Wiek : 30 lat
Stan cywilny : kawaler
Zawód : obrońca w Wizengamocie
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 166

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t303-domeric-quentin-fawley https://deathly-hallows.forumpolish.com/t307-quent-fawley#581 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t309-aurene#583 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t311-quent-i-przyjaciele#586

Powrót do góry Go down

Korytarz  Empty Re: Korytarz

Pisanie by Liam Ellis Pon Gru 12, 2016 12:57 pm

Tylko co da przychodzenie na rozprawy punktualnie, kiedy na każdym obecnym będzie słyszał "ułaskawiony"? Nawet gdyby podniósł głos sprzeciwu, zostałby uciszony. Nie był ani sędzią, by móc decydować o wyroku dokonanym na oskarżonym. Nie był też nikim w rodzaju adwokata. Na zatrzymanych i podejrzanych, wydawał akty oskarżenia lub tego podobne. Sam nie lubił tego robić, ale jeżeli ktoś łamie prawo, powinien karę ponieść. Czym więc kieruje się młody Fawely? Czy zdaje sobie sprawę z tego, jaką może przynosić opinię swojemu bratu? To już Liam wystarczająco miał poważniejszą sytuację ze swoim. Bo jeżeli wyjdzie na jaw to kim jest Dalien, on sam poniesie konsekwencje za utajnianie informacji. Czy każdy jest niewinny?
- Owszem, mogłoby. Ale skoro przedstawiamy jasne i silne dowody oskarżonego, czemu są niwelowane? Czemu ich bronisz? Skoro wiesz, bo mam nadzieję że czytasz, co jest napisane w raportach i odpowiedniej dokumentacji.
Również odpowiedział spokojnie. Nie kwestionował jego działań, ale próbował zrozumieć czym on się kieruje. Dobro ludzi, by uratować każdego od Azkabanu. Ale Fawley musiał zrozumieć, że nie każdemu można pozwolić na bezkarność. A to, co zaproponował ostatniemu oskarżycielowi... Na ile się sprawdzi, że go to zmieni? Że stanie się prawdziwie niewinnym?
- Nie jesteś od osądzania, ale nie wszystkich też obronisz. Co więc zrobisz, jeżeli obroniony przez Ciebie czarodziej i teraz wypuszczony na wolność, okaże się mordercą i zabije kogoś Ci bliskiego?
Przytoczył jeden przykład, ciekaw będąc co na to mu młody Fawley odpowie. Czy coś takiego brał pod uwagę? Czy on w ogóle jest świadom tego, komu wywalcza wolność? Jakim osobom? Nawet jeżeli to jest jego praca, musiał mieć na uwadze konsekwencje.
Liam Ellis
Liam Ellis

Status Krwi : Czysta
Wiek : 39 lat
Stan cywilny : Kawaler
Zawód : Auror
Umiejętności : Patronus, Teleportacja łączna, legilimencja
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 55

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t153-liam-ellis#184 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t157-liam-ellis#190 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t159-alonso-sowa-liama-ellisa#192 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t158-liam-ellis#191

Powrót do góry Go down

Korytarz  Empty Re: Korytarz

Pisanie by Quent Fawley Pon Gru 12, 2016 1:32 pm

W sumie pytanie czemu właściwie Liam czuł potrzebę chodzenia na rozprawy? Jakiś rodzaj rekreacji? Większość osób chyba raczej nie czuła potrzeby przychodzenia do Wizengamotu i siedzenia w jego ponurych salach rozpraw, jeśli nie było do tego już ostatecznego przymusu... No ale widać Ellis czuł. Nie Quentinowi oceniać, jak ludzie spędzają swój wolny czas. Nie chciałby, żeby ktoś oceniał, czy nawet jakoś szczególnie interesował się tym, co w wolnym czasie robił on sam, a że hipokrytą raczej nie był, to do cudzych spraw starał się też nie wtrącać.
Zgadzali się obaj co do tego, że winni powinni być karani. Tyle tylko, że żaden z nich nie miał w zasadzie żadnego prawa do wydawania osądu w temacie tego, czy dany człowiek faktycznie jest winny, czy też jednak nie. Zdaniem Fawleya, gdyby aurorzy mogli tak po prostu wejść na salę rozpraw, rzucić "veto!" i automatycznie skazać oskarżonego, cały Wizengamot przestałby mieć sens.
Uniósł lekko brwi. Czemu ich bronił?
- Gdyby dowody były wystarczająco silne, by skazać człowieka na dożywocie w towarzystwie dementorów, to żadna obrona nic by nie dała. - odparł, nie do końca świadomie przechylając głowę lekko na bok - Nie sądzisz chyba, że okłamuję sąd albo wyczarowuję linię obrony z powietrza? - zaśmiał się na samą myśl o tym. Gdyby nie było żadnych powodów do ułaskawienia, gdyby dowody były nie do podważenia, to nic nie uchroniłoby takiego delikwenta przed Azkabanem. Chociaż Quent z pewnością by próbował.
Co jeśli wypuszczony przez niego na wolność czarodziej zabije mu kogoś bliskiego? Cóż, po pierwsze taki czarodziej musiałby być bardzo głupi, żeby mordować rodzinę człowieka, który już raz uratował mu dupę przed zdychaniem sobie powolutku na jakiejś odsączonej z nadziei skale na środku oceanu... Ale mniejsza z tym.
- Z całym szacunkiem, Ellis, ale o to samo mógłbym spytać ciebie: co jeśli przez to, że łapiesz niebezpiecznych czarodziei, któryś z ich koleżków postanowi w odwecie zamordować kogoś z twoich bliskich? - spoważniał na moment, przyglądając się mężczyźnie.
- Oczywiście nie zrezygnujesz przez to z robienia tego, co do ciebie należy. - kąciki jego warg uniosły się lekko - A ja nie zrezygnuję z robienia wszystkiego co w mojej mocy, żeby każdy stający tu przed sądem miał szansę na sprawiedliwy proces. - wzruszył nieznacznie ramionami.
Nawet jeśli czasem oznaczało to bronienie potencjalnych morderców, to nie zamierzał rezygnować ze swojego zadania. Każdemu należał się obrońca w sądzie. Jaką sprawiedliwością było pozbawianie go niektórych? Na jakiej podstawie miałoby się to odbywać? Poza tym jak w ogóle można zdecydować odgórnie, czy ktoś stanie się mordercą w przyszłości, czy też nie? I kto widział, żeby karać człowieka za zbrodnie, których nawet nie popełnił? Trochę to wszystko szalone.
Quent Fawley
Quent Fawley

Status Krwi : szlachecka
Wiek : 30 lat
Stan cywilny : kawaler
Zawód : obrońca w Wizengamocie
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 166

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t303-domeric-quentin-fawley https://deathly-hallows.forumpolish.com/t307-quent-fawley#581 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t309-aurene#583 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t311-quent-i-przyjaciele#586

Powrót do góry Go down

Korytarz  Empty Re: Korytarz

Pisanie by Liam Ellis Pon Gru 12, 2016 9:06 pm

Nie na każdych rozprawach bywał Ellis. Jedynie wybranych i bywał na nich z własnej ciekawości ich przebiegu. Bądź też z zainteresowania procesem kogoś, kogo on sam aresztował. Przy tym drugim przypadku już bardziej wykazywał zainteresowanie procesem. Tutaj, raczej z własnej ciekawości chciał się pojawić. Ale nie dane mu było, bo miał robotę w terenie i jeszcze porządnie się spóźnił.
- Albo może ktoś Ci dobrze zapłacił, że postanowiłeś za dobrą sumę poszukać tak silnych dowodów do obrony, by obalić nasze akty oskarżenia?
Odpowiedział mu pytaniem, unosząc jedną brew ku górze. Może Fawleya śmieszyło, ale Liam podchodził do tego nieco poważniej. Podejrzani, to fakt, na niektórych można nie mieć silnych dowodów. Ale jeżeli już takie na kogoś znajdą i dość przekonujące, nagle zostaje to obalane. I na przykład uhahany złodziejaszek bezkarnie sobie hasa po ulicach Londynu jak i Pokątnej. Liam zaczął się zastanawiać, kto był na tyle stuknięty, by dać Quentowi prawa do bycia obrońcą.
- Byłbyś pewnie z tego zadowolony. Że to nie Ty ani ktoś bliski Ci ucierpiał, tylko z mojej strony. A przy okazji, obroniłbyś tego czarodzieja, przez którego znajomych, straciłbym kogoś. Bo patrząc teraz na Ciebie, widzę że dobrze się bawisz. Kiedy na zewnątrz, giną naprawdę niewinni ludzie.
Liama cały czas nie bawiła ta rozmowa i nie uśmiechała się.
- Nie każdemu jest pisany proces. Śmierciożercy nie mają takich szans. Ich też chcesz bronić? Dać im wolność nawet jak posiadają mroczny znak? Zastanowiłeś się, jak możesz wyglądać w oczach swojego brata? Czy może Cię to w ogóle nie interesuje?
Zapytał spokojnie. Czy w ogóle Quentin brał pod uwagę to, jak jego brat podchodzi do tego, co on wyprawia? Jakoś Liam nie sądził, by Cavan jako auro akceptował poczynania swojego brata. Tak jak Liam, nie był tamtejszego dnia zadowolony z podjętej decyzji przez Daliena... Co oni kurde mają z tymi braćmi nie tak?
Liam Ellis
Liam Ellis

Status Krwi : Czysta
Wiek : 39 lat
Stan cywilny : Kawaler
Zawód : Auror
Umiejętności : Patronus, Teleportacja łączna, legilimencja
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 55

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t153-liam-ellis#184 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t157-liam-ellis#190 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t159-alonso-sowa-liama-ellisa#192 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t158-liam-ellis#191

Powrót do góry Go down

Korytarz  Empty Re: Korytarz

Pisanie by Quent Fawley Wto Gru 13, 2016 8:47 am

Przesłyszał się? Uśmiech zamarł na jego wargach, a brwi uniosły się wyżej ku górze, wbijając w Ellisa spojrzenie człowieka, z którym owszem, pożartować można, ale rzucanie bezpodstawnymi oskarżeniami może skończyć się mało wesoło.
- Myślę, że powinieneś dwa razy zastanowić się, nim coś powiesz, Ellis. - odparł mu z bardzo uprzejmą rezerwą - Udam, że tego nie słyszałem.
Liam żarty sobie robił? Nie miał najmniejszych dowodów na to, że Fawley był jakkolwiek zamieszany w jakieś fikcyjne korupcje albo konszachty z cholera wie kim. Auror był zwyczajnie bezczelny, to wszystko. Jeśli będzie nadal rzucał takimi oskarżeniami na prawo i lewo, to sam może znaleźć się przed sądem, bo Quentin nie zamierzał tolerować mieszania jego imienia z błotem w taki sposób.
- To, co myśli o mnie mój brat, nie jest w najmniejszym nawet stopniu twoją sprawą. - zauważył, skądinąd słusznie. Czy on wtykał nos w koneksje rodzinne Liama? Nie, ani trochę. Więc niech się facet zajmie własnymi sprawami, dla własnego dobra.
- Ty, z tego co pamiętam, nie jesteś ani moim bratem, ani ojcem, żeby mieć jakiekolwiek prawo mnie pouczać. - przypomniał mu, nie odwracając spojrzenia od oczu mężczyzny ani przez chwilę. Mówił bardzo spokojnym, jednostajnym tonem, nacisk kładąc jedynie na najistotniejsze słowa.
- Dobrze jest tak widzieć świat czarno-białym, co? Bardzo wygodnie. Jeśli ktoś jest "zły", to niech sobie umrze, torturowany do końca swoich bezwartościowych dni spędzanych za kratami Azkabanu. Nie ma już przecież żadnych praw, hm? Bardzo wielkodusznie, Ellis. - zmrużył lekko oczy. Auror bardzo lubił decydować za innych, co? Mówić im co jest dobre, a co złe. Jeśli masz wypalony jakiś głupi znak, masz prawo jedynie do śmierci w męczarniach. Zupełnie jakby każdy z tych "oznakowanych" nie miał swojej jedynej w swoim rodzaju historii, setki powodów, która doprowadziła go w miejsce, w którym się znalazł i całego mnóstwa możliwości na wypełźnięcie z tego bagna przy odpowiedniej pomocy. Ale nie. Kogo to obchodziło? Najwyraźniej nikogo poza Quentinem, który wolał być zmuszanym do słuchania takich właśnie obelżywych tyrad pod swoim adresem niż pozwalać, by pozbawiono ludzi ich praw tylko dlatego, że popełnili w życiu błędy.
Quent Fawley
Quent Fawley

Status Krwi : szlachecka
Wiek : 30 lat
Stan cywilny : kawaler
Zawód : obrońca w Wizengamocie
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 166

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t303-domeric-quentin-fawley https://deathly-hallows.forumpolish.com/t307-quent-fawley#581 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t309-aurene#583 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t311-quent-i-przyjaciele#586

Powrót do góry Go down

Korytarz  Empty Re: Korytarz

Pisanie by Liam Ellis Wto Gru 13, 2016 11:15 am

Ellis nie uznał by swoich słów jako oskarżenia. Po prostu zastanawiał się, czemu tak właściwie Quenten utrudnia im pracę. Rozumiał jego stanowisko, że jak jest obrońcą, to ma bronić oskarżonych o pewne zbrodnie, ale nie powinien pomagać śmierciożercą. Stąd taki wniosek, że podejrzewać mógł o pewne branie brudnych pieniędzy, jak to ludzie mówią. Czy może nawet i trzymanie ze stroną wrogo nastawioną do Ministerstwa. I owszem, dowodów nie miał. To tylko jego takie gdybanie. Auror znając prawo, wiedział że na słowa też musi uważać.
- A co, trafiłem?
I tutaj się uśmiechnął kącikiem ust. Może i faktycznie żartował? Choć brzmiał poważnie, to widać że teraz Quentowi nie było do śmiechu.
- Owszem. Nie moja sprawa co myśli o Tobie Twój brat, ani też nie należę do Twojej rodziny. Po prostu próbuję zrozumieć Twoje podejście do sprawy. Rozumiem, że musisz bronić ludzi, ale w niektórych tych przypadkach, nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak bardzo możesz ponieść konsekwencje swoich czynów.
Wzruszył ramionami nadal lekko się uśmiechając.
- Nie mówię od razu o śmierci. Samo więzienie jest wystarczającą karą dla kogoś, kto popełnił raczej niewybaczalny czyn. Doprowadzając do śmierci choćby niewinnej rodziny mugolskiej, powiązanej z czarodziejami. Nie uważam, że dawanie wolności mordercy sprawi, że nagle się zmieni. No ale... Co ja tam wiem? Prawda? Jestem tylko aurorem i moim zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom, oraz zatrzymywaniem osób podejrzanych o mniejsze i większe przestępstwa, łamanie prawa, którzy dzięki Twoim zdolnym umiejętnością i tak zostaną zwolnieni z zarzutów.
Tymi oto słowami z uśmiechem zakończył swoje wyrażanie zdania. Stwierdził fakt, wzruszył wesoło ramionami, wciskając bardziej ręce w kieszenie spodni i jakby nigdy nic, zadał po przyjacielsku inne pytanie.
- A poza tym, to jak leci? Dziewczynę już znalazłeś?
Liam Ellis
Liam Ellis

Status Krwi : Czysta
Wiek : 39 lat
Stan cywilny : Kawaler
Zawód : Auror
Umiejętności : Patronus, Teleportacja łączna, legilimencja
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 55

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t153-liam-ellis#184 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t157-liam-ellis#190 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t159-alonso-sowa-liama-ellisa#192 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t158-liam-ellis#191

Powrót do góry Go down

Korytarz  Empty Re: Korytarz

Pisanie by Quent Fawley Wto Gru 13, 2016 12:45 pm

Utrudniał im pracę? Nic nie mógł na to poradzić. Na tym właśnie polegała jego praca, którą wykonywał z ramienia dokładnie tego samego Ministerstwa co i oni. I nie robił tego po to, by psuć komuś szyki, ani tym bardziej dlatego, że ktoś po kryjomu dorzucał mu pieniądze. Powinien pomagać wszystkim, bo taka była jego praca. Jaką sprawiedliwością mógłby popisać się Wizengamot, gdyby ktoś z boku decydował sobie odgórnie komu należy się obrona przed sądem, a komu nie? Gdyby tak miało to wyglądać, to mogli od razu zamknąć całe dziesiąte piętro i się nie wygłupiać.
Czy trafił?
- Tak. - skinął głową, jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie - Płacą mi. Jak planujesz drania przymknąć, to mogę ci nawet sypnąć kto, chcesz? - uniósł prawą brew.
Jeśli chodziło o honor jego rodziny, Quent nie przepadał za "żartami" w takim stylu. Inna sprawa, że nie wyglądał wcale na złego lub choćby zirytowanego. Ot, zachowywał nieco powagi - czy jeszcze przed chwilą nie o to Ellisowi chodziło? Żartować z pracy nie można, poważnie też źle... Same problemy z tym aurorem.
- Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jakie są wyniki tego, co tu robię. - odparł, przechylając głowę lekko na bok. Mężczyzna nie musiał traktować go jak dziecka, naprawdę. Wiedział o tym, że część zwolnionych przy jego pomocy ludzi może uciec się do przestępstw. Czy cokolwiek to zmieniało? Nie, niestety nie. Jeśli Liam chciał kogoś o to oskarżać, to Quent zaproponowałby samych aurorów i resztę magicznych stróżów prawa, którzy nie zdołali przedstawić dowodów wystarczających do zatrzymania winnych. O ile faktycznie byli oni winni.
Nie mówił o śmierci. Tylko o Azkabanie. To przecież takie wspaniałe miejsce, ludzie tam zamknięci wcale nie wariują. Doskonała lokalizacja na wakacyjny wypad, jasne.
- Nie "dałem" wolności żadnemu mordercy, z tego co pamiętam. - zauważył - To miłe, ale obawiam się, że mnie przeceniasz. Gdyby przed sądem postawiono człowieka, któremu udowodniono morderstwo lub inną, równie poważną zbrodnię, to wątpię, żeby udało mi się jakkolwiek znacząco złagodzić jego karę. - dodał, podnosząc rękę, by poprawić opadające na czoło włosy. Nie lubił, kiedy były w nieładzie.
Tylko tą dziewczyną wybił go ze spokojnej równowagi. Fawley kaszlnął tylko, odruchowo zasłaniając zwiniętą w pięść dłonią usta.
- Wciąż liczę na to, że Cavan mnie wyprzedzi. - odparł, po czym uniósł znacząco brwi, spoglądając na mężczyznę - Albo ty. - odpłacił mu się pięknym za nadobne.
Quent Fawley
Quent Fawley

Status Krwi : szlachecka
Wiek : 30 lat
Stan cywilny : kawaler
Zawód : obrońca w Wizengamocie
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 166

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t303-domeric-quentin-fawley https://deathly-hallows.forumpolish.com/t307-quent-fawley#581 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t309-aurene#583 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t311-quent-i-przyjaciele#586

Powrót do góry Go down

Korytarz  Empty Re: Korytarz

Pisanie by Liam Ellis Wto Gru 13, 2016 9:55 pm

Oho, czyżby jednak trafił faktycznie trafił w dziesiątkę? Normalnie aż Quent zaskoczył Liama, choć tego Ellis nie okazał. Równie dobrze Fawley mógł odnosić się do swojego przełożonego czy coś, albo swoich klientów, których opłacała rodzina lub inni znajomy. Czasem może i sami opłacali. Ale Liamowi chodziło o kogoś ponad to. Niby Quent potwierdził, ale nie do końca jakoś przekonywało to Liama. Bo nie miał szczegółów. A rozmowa, była teraz tylko rozmową.
- Nie.
Odparł krótko. Nie będzie się do tej sprawy mieszał. A być może sama wyjdzie na jaw. Jeszcze wpłynęłoby to na opinię Cavana i jego pracę. Może i nie powinno to Liama interesować, no ale, lubił ich. Nie chciał robić i sobie i im problemów. Po co to?
Kolejnej odpowiedzi już nie skomentował. Niby Quentinowi zdawało się, że zdaje sobie sprawę z tego co robi, to jednak auror miał odmienne wrażenie. Drążyć tego nie będzie. To nie jest jego sprawa a przejmować się raczej powinien brat Fawleya. Jako że oboje tutaj pracują.
- I lepiej nie dawaj. Wiesz w jakich czasach żyjemy.
Uświadamiać go chyba o tym nie musiał, że trwała wojna. Raz po cichu, raz z hukiem.
- Jemu widocznie tak jak i mnie się nie spieszy do szukania partnerki. Chyba że praca się do takowej zalicza... To w sumie chyba Cię wyprzedziliśmy.
Odpowiedział z żartem i z uśmiechem. Chcąc sprawić o zapomnieniu poprzedniej rozmowy i zamienieniu jej na coś przyjemniejszego.
Liam Ellis
Liam Ellis

Status Krwi : Czysta
Wiek : 39 lat
Stan cywilny : Kawaler
Zawód : Auror
Umiejętności : Patronus, Teleportacja łączna, legilimencja
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 55

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t153-liam-ellis#184 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t157-liam-ellis#190 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t159-alonso-sowa-liama-ellisa#192 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t158-liam-ellis#191

Powrót do góry Go down

Korytarz  Empty Re: Korytarz

Pisanie by Quent Fawley Sro Gru 14, 2016 2:33 pm

Quentin tylko przewrócił oczyma. Liam naprawdę sądził, że ktoś poza szefostwem Wizengamotu płacił mu za bronienie oskarżonych? Albo że powiedziałby mu o tym w tak bezceremonialny sposób, gdyby faktycznie był skorumpowany? Ci sami ludzie, którzy płacili aurorom za ich zajęcie, płacili też jemu, by wykonywał swoje. Ot, obrońca z urzędu, bo niektórzy na tym pokręconym świecie zdawali sobie jeszcze sprawę z tego, że każdy stający przed sądem ma do obrońcy prawo, chyba że sam go sobie odmówi. Tak czy inaczej: straszny dziwak z tego Ellisa - nie dało się tego ukryć.
Darował sobie dalsze wyjaśnianie mężczyźnie tego, kto tu czego nie rozumie. Im dłużej rozmawiali, tym bardziej odnosił wrażenie, że do tamtego niektóre sprawy po prostu nie docierają, bo tak skupiony jest na własnym celu i własnej wizji "sprawiedliwości". Tego, że "dawanie wolności" nie należało do jego możliwości (prędzej do sędziego, jak już coś), też sobie odpuścił. Nie ma sensu psuć sobie humoru na wieczór.
Uśmiechnął się jedynie, wzruszając ramionami.
- Jedni żenią się z dziewczyną, inni z karierą. Wątpię, żeby jakakolwiek dziewczyna chciała męża, który wraca o tej porze z pracy. - odparł lekkim tonem, przy okazji spoglądając na zawieszony w holu zegar. Faktycznie dość późno, a on nawet jeszcze nie zbierał się do opuszczenia Ministerstwa. Nawet nie miałby czasu na szukanie sobie jakiejś panny, a co dopiero śluby, dzieci... Nie, nie.
Quent Fawley
Quent Fawley

Status Krwi : szlachecka
Wiek : 30 lat
Stan cywilny : kawaler
Zawód : obrońca w Wizengamocie
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 166

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t303-domeric-quentin-fawley https://deathly-hallows.forumpolish.com/t307-quent-fawley#581 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t309-aurene#583 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t311-quent-i-przyjaciele#586

Powrót do góry Go down

Korytarz  Empty Re: Korytarz

Pisanie by Liam Ellis Czw Gru 15, 2016 1:44 pm

Każdy z nich miał widocznie inne spojrzenie na sytuację. Liam już też tego tematu nie ciągnął, bo zrozumiał że nic z tego przecież nie ma. A jedynie niepotrzebnie tworzą się z tego nerwy. Nie pochwalał tego, że złapani przestępcy jakimś Quentenowym cudem odzyskują wolność, lecz nic teraz nie mógł zrobić. Jedynie mieć nadzieję, że Ci uwolnieni, ponownie nie trafią znów przed sąd za złamanie prawa. A co do wypłaty, czy otrzymywania też zapłaty na lewo (o ile takowa była, bo pewnie nie było) to już nie sprawa Ellisa i zagłębiać się w to nie zamierzał. Jeszcze sobie niepotrzebnych kłopotów narobi.
- Też prawda.
Zgodził się. Miał tego nawet dobry przykład. Choćby swojego brata.
- Dobra. Nie zatrzymuję Cię już, bo sam mam trochę pracy. Do następnego spotkania.
Nie żeby uciekał, ale przeciągać też nie zamierzał pogadanek, zwłaszcza że oboje byli teraz w pracy. Zapewne nadarzy się jeszcze okazja na luźne rozmowy lub czepialskie. Odwrócił się i na odchodnym pomachał Fawleyowi, znikając w korytarzach wind.


[z/t]
Liam Ellis
Liam Ellis

Status Krwi : Czysta
Wiek : 39 lat
Stan cywilny : Kawaler
Zawód : Auror
Umiejętności : Patronus, Teleportacja łączna, legilimencja
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 55

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t153-liam-ellis#184 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t157-liam-ellis#190 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t159-alonso-sowa-liama-ellisa#192 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t158-liam-ellis#191

Powrót do góry Go down

Korytarz  Empty Re: Korytarz

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach