Mara Meadowes
Deathly Hallows :: Krok drugi :: Kontakt :: Relacje
Strona 1 z 1 • Share
Mara Meadowes
RELACJE Mary Meadowes
Pozytywne
- Leah Crowley
- Remus Lupin
- Syriusz Black
Neutralne
Negatywne
- Ezra Slughorn
Skomplikowane
- Roslyn Abbott
Ostatnio zmieniony przez Mara Meadowes dnia Nie Gru 11, 2016 4:58 pm, w całości zmieniany 5 razy
Re: Mara Meadowes
No więc tak. Znamy się na pewno: ten sam rocznik, Roslyn spędzała większość czasu z Gryfonami i jest kuzynką Lei, więc na pewno spotykają się na jakiś grupowych spędach. No i jeszcze Zakon, prawda. Tylko, że ja tu bym widziała hejty xD Przepraszam, ale przeczytałam kartę i wydaje mi się, że wyjdzie im to o wiele ciekawiej niż gdyby miały się lubić :D Roslyn jest kryptohejterem, ale Mara wie, że jej nie lubi, bo dobitnie daje to do zrozumienia. Wygląda to w ten sposób, że Roslyn jest spokojna, uśmiechnięta i tak dalej, ale jak tylko Mara się odzywa, zaraz coś do niej pyskuje i podważa to co mówi. Chyba, że jest to coś z czym osobiście się zgadza, to wtedy tylko niechętnie przytakuje głową. Natomiast jeśli Meadowes w którejś z bitew zostałaby ranna, bez słowa by jej pomogła, bo taka po prostu Roslyn już jest.
Szczerze współczuje Marze stratę Dorcas i doskonale ją rozumie, bo sama straciła jedynego brata. Co nie zmienia faktu, że zaczyna ją lubić. Hejtują się dalej na potęgę, obydwie tragedie nie przybliżyły je do siebie ani o jotę, chociaż w związanych z tym sprawach potrafią się zrozumieć. Roslyn, jako iż pierwsza straciła brata nie pocieszała Mary, ani nie dodawała jej słów otuchy, nie złożyła jej nawet kondolencji tylko krótko uścisnęła w ramię. Nie dlatego, że się nie lubią. Z doświadczenia wie, że to nie jest to czego Mara w tym momencie chciała. Myślę też, że Dorcas i Robert mogą leżeć obok siebie na cmentarzu w Dolinie Godryka, hehe.
I to chyba tyle ode mnie xD
Szczerze współczuje Marze stratę Dorcas i doskonale ją rozumie, bo sama straciła jedynego brata. Co nie zmienia faktu, że zaczyna ją lubić. Hejtują się dalej na potęgę, obydwie tragedie nie przybliżyły je do siebie ani o jotę, chociaż w związanych z tym sprawach potrafią się zrozumieć. Roslyn, jako iż pierwsza straciła brata nie pocieszała Mary, ani nie dodawała jej słów otuchy, nie złożyła jej nawet kondolencji tylko krótko uścisnęła w ramię. Nie dlatego, że się nie lubią. Z doświadczenia wie, że to nie jest to czego Mara w tym momencie chciała. Myślę też, że Dorcas i Robert mogą leżeć obok siebie na cmentarzu w Dolinie Godryka, hehe.
I to chyba tyle ode mnie xD
Re: Mara Meadowes
Jestem na tak :D
Mara też jest taką osóbką, że zazwyczaj nie zostanie dłużna na jakieś dogadywania, ale czasem też zdarzy jej się po prostu przemilczeć uszczypliwość Roslyn, chociaż na wszelkie podważania jej zdania i kompetencji, reaguje źle. Sama nie do końca rozumie, co Ros ma do niej i vice versa, ale nie zamierza w tym wypadku jakoś zgłębiać swoich pobudek. Są razem w Zakonie, znają się już pewien czas, no i jest między tym Leah, którą Mara na prawdę lubi i jest z nią całkiem zrzyta, więc też Abbott ufa, na pewno o wiele bardziej jak Ezrze, na którego zawsze patrzy wilkiem i nie widzi z nim jakiejkolwiek nici porozumienia.
Mara też jest taką osóbką, że zazwyczaj nie zostanie dłużna na jakieś dogadywania, ale czasem też zdarzy jej się po prostu przemilczeć uszczypliwość Roslyn, chociaż na wszelkie podważania jej zdania i kompetencji, reaguje źle. Sama nie do końca rozumie, co Ros ma do niej i vice versa, ale nie zamierza w tym wypadku jakoś zgłębiać swoich pobudek. Są razem w Zakonie, znają się już pewien czas, no i jest między tym Leah, którą Mara na prawdę lubi i jest z nią całkiem zrzyta, więc też Abbott ufa, na pewno o wiele bardziej jak Ezrze, na którego zawsze patrzy wilkiem i nie widzi z nim jakiejkolwiek nici porozumienia.
Re: Mara Meadowes
Witam. Mam Cię szkolić... A skoro tak to wypadałoby chyba zagrać :D jakbyś chciala to śmiało ;)
Deathly Hallows :: Krok drugi :: Kontakt :: Relacje
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|