przybornik
Yin Xue Liu

Yin Xue Liu

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

Yin Xue Liu Empty Yin Xue Liu

Pisanie by Yin Xue Liu Sro Gru 07, 2016 9:38 pm

Yin Xue Liu


Yin Xue Liu
Nicholas Tse


Personalia

Data urodzenia: 09.09.1945
Miejsce urodzenia: Hong Kong, Chiny - prefektura brytyjska
Miejsce zamieszkania: Londyn
Zawód: Ambasador Japońskiego Ministerstwa Magii, Departament Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów
Stan cywilny: kawaler
Status krwi: czysta
Szkoła Magii: Mahoutokoro
Dom w Szkole: Kiku (Chryzantema)
Różdżka: czerwony dąb - 10,5 cala, pióro feniksa, sztywna


Historia postaci

Rodziny czarodziejskie obecne są na całym świecie, lecz wiadomo że do najsłynniejszych należą te wywodzące się z Wielkiej Brytanii. Gdyby ktoś miał wskazać rody z innych części świata, byłoby trochę trudno. Ta swoista „anonimowość” z jednej strony jest uciążliwa, ale jakby na to spojrzeć uważniej… to nawet całkiem wygodne. Jedną z takich rodzin „pozostających w cieniu” są czarodzieje wywodzący się z Chin i noszący dźwięczne nazwisko Liu. Wiadomo o nich jedynie tyle, że zawsze byli oni ściśle związani z wszelkiej maści urzędami… oraz że rywalizowali o prestiż z arystokratycznymi, japońskimi rodami – głównie na tle stanowisk w szkole Mahoutokoro. I zwykle z miernym skutkiem.
Yin przyszedł na świat jako drugi syn państwa Liu, a jego narodzinom towarzyszyła magiczna otoczka. Wszystko przez datę, którą zwieńczają dwie dziewiątki uważane w Chinach za symbol nieskończonego szczęścia. Ojciec był zatem święcie przekonany, że jego syn wiele w życiu osiągnie i że stanie się kimś wielkim. Cóż, brzmiało to pięknie, lecz w praktyce okazało się, że owa „magiczna data” była wymówką do żyłowania chłopca i zrzucania na niego przeróżnych obowiązków już od najmłodszych lat. „Przecież urodziłeś się pod szczęśliwą gwiazdą, dasz sobie radę”, „Żywimy wobec ciebie ogromne nadzieje, bo w przyszłości przyniesiesz sławę naszej rodzinie” – takie oto teksty i wiele innych były codziennością młodego Yina. Niejeden wrażliwy osobnik by się załamał, przechodząc taką „musztrę” już we wczesnym dzieciństwie, ale nie zapominajmy, że azjatyckie dzieci lepiej to znosiły niż europejskie. A oprócz tego Yin szybko zrozumiał, że jeśli będzie posłuszny i będzie spełniał oczekiwania rodziców, uniknie kar oraz innych nieprzyjemności. Uczył się więc bardzo pilnie, sporo czytał, a z czasem zaczynał oswajać się z magią. Jedyne, czego mu brakowało, to czasu dla siebie na zabawę… po prostu na bycie dzieckiem. Można więc śmiało stwierdzić, że był dużo dojrzalszy ponad swój wiek – po prostu sytuacja rodzinna go do tego zmusiła. Na szczęście w trudnych chwilach mógł zawsze liczyć na swojego starszego brata Fenga, z którym połączyła go naprawdę silna więź.
List ze szkoły Mahoutokoro przyszedł oczywiście w jedenaste urodziny chłopca. Dla Yina było to ogromne przeżycie, ponieważ wiązało się to z opuszczeniem Chin i udaniem się do dalekiej Japonii. Perspektywa była dość przerażająca, ale dzięki bratu (który już się uczył kilka lat w tej szkole) dało się to jakoś znieść. Przecież Yin okropnie się stęsknił za Fengiem i nie mógł się doczekać, aż znowu będzie się z nim widywał na dłużej.
Pobyt w nowym miejscu z dala od rodzinnego domu okazał się dla młodzika zbawienny. Wiadomo, że trzeba było się uczyć, a zajęcia do najłatwiejszych nie należały, lecz Yin wyzwolił się spod żelaznej ręki ojca i mógł rozwijać swoje pasje. Szybko okazało się, że jego smykałką są wszelkiego rodzaju łąmigłówki i gry logiczne, a oprócz tego chłopak wykazywał zainteresowanie muzyką. Jednak zdecydowanie jego konikiem okazały się magiczne pojedynki – co wyszło w sumie przypadkiem. Pewnego dnia Yin został zaczepiony przez japońskich uczniów z rywalizującego domu. Skończyło się to sprzeczką i pojedynkiem, który dał Yinowi mocno w kość. Od tamtej porażki młody wziął się mocno za siebie i postanowił, że osiągnie mistrzostwo w tej szlachetnej sztuce, aby dać popalić wrednym Japońcom. Tak sobie to wziął za punkt honoru, że trenował codziennie, nawet jeśli był bardzo wyczerpany. Ciężka praca dała w końcu efekty – Yin pokonał nie tylko swoich „oprawców”, ale także zaczął przystępować do konkursów i za każdym razem zajmował bardzo wysokie miejsca. Szybko jego nazwisko stało się znane w szkole Mahoutokoro.
Już się wydawało, że z takim potencjałem chłopak zostanie aurorem, lecz ostatecznie uległ woli ojca i ruszył w jego ślady, zgłaszając się na staż urzędniczy w japońskim Ministerstwie Magii. Skazał się tym samym na kolejne lata nauki i siedzenia w papierach. Odnalazł się w tym jednak zaskakująco dobrze – pomogła mu w tym jego ambicja, dokładność oraz niesamowity urok osobisty. Bardzo szybko zaczął awansować, lecz wciąż utrzymywał kontakty ze swoimi nauczycielami ze szkoły. I właśnie te kontakty sprawiły, że Yin zaczął podejmować się organizacji programów partnerskich dla Mahoutokoro oraz wymian uczniowskich z innymi szkołami… głównie z Hogwartem. Przecież żaden Azjata nie zna realiów Wielkiej Brytanii lepiej niż Chińczyk z Hong Kongu, prawda? Nic zatem dziwnego, że pan Liu okazał się być lepszy niż jego japońscy koledzy po fachu i ostatecznie otrzymał posadę zagranicznego Ambasadora Ministerstwa, aby wszystkie sprawy koordynować na miejscu w Londynie - co wiązało się oczywiście z przeprowadzką. Kolejna zmiana, lecz prestiż dla rodziny był niesamowity. Ojciec pękał z dumy, a Yin… po raz kolejny trafił w odległe miejsce, gdzie musi się odnaleźć. Jest jednak dobrej myśli, bo zawsze może liczyć na swojego brata... gdyż ich drogi znów się napotkały.


Charakter

Gdyby wybrać trzy słowa, którymi można określić Yina, byłyby to charyzma, elegancja i majestat. Właśnie te trzy cechy rzucają się w oczy przy pierwszym zetknięciu się z tym mężczyzną. Wiadomo jednak, że jednym zdaniem nie da się opisać złożonej ludzkiej osobowości. A zdecydowanie można powiedzieć, że ten typ posiada wyjątkowo skomplikowany charakter.
Yin to osobnik, od którego naprawdę trudno odwrócić wzrok. Jest zjawiskowy i niesamowity, w każdym jego ruchu widać mnóstwo gracji, a także bije od niego ogromna pewność siebie. Wystarczy tylko jeden rzut okiem na pana Liu, by ulec złudzeniu, że jest on stuprocentowym arystokratą. Dlaczego? Ponieważ roztacza on wokół siebie aurę dworskiej elegancji ale i… niedostępności. Patrząc na niego, podświadomie czuje się jego wysokie mniemanie o sobie połączone z dumą godną puszącego się pawia. Niemniej to zachowanie jest łagodzone przez uprzejme uśmiechy Yina, które praktycznie nie schodzą mu z twarzy. Warto jednak pamiętać, że uśmiech jest dla Chińczyka jedynie maską, która ukrywa wewnętrzne emocje czy myśli.
A trzeba przyznać, że ten mężczyzna jest urodzonym dyplomatą – zawsze wie, kiedy co powiedzieć i zawsze zadba o to, by zabrzmiało to tak, jak rozmówca chciałby usłyszeć. Do jego mistrzowskich zagrywek należy fakt, że potrafi kogoś obrazić w taki sposób, że dana osoba nie zdaje sobie sprawy z tego, że właśnie ją zmieszano z błotem, albo jej czegoś odmówiono. Ba, ofiara manipulacji często się nawet się cieszy i uważa pana Liu za czarującego osobnika. Faktem jest, że zdecydowana większość zdań wypowiadanych przez Yina ma drugie dno i można się w nich doszukiwać własnych interpretacji. Poetyckie określenia, zawiłe metafory, półprawdy, czy kłamstwa - to jego chleb codzienny. A to wszystko ubrane w otoczkę dworskiej elegancji i uprzejmych uśmiechów. Co się więc dziwić, że pan Liu tak szybko osiągnął awans?
Skoro o tym mowa, to można śmiało powiedzieć, że jest on ambitnym typem, który jak już raz się na coś uprze, to dopnie swego… choćby mu niebo miało spaść na głowę. Za swoją pracę zabiera się z pełnym poświęceniem i nie znosi niedokładności. Typowy perfekcjonista, który na dodatek domaga się, aby wszystko wokół niego działało tak, jak sobie postanowił. Być może nie przytłoczy drugiej osoby i nie zdominuje jej w bezpośredni sposób, lecz będzie starał się naciskać okrężnymi metodami, czy stosować różne psychologiczne zagrywki. Najgorsze w sumie jest to, że jeśli się na kogoś zdenerwuje, to nie powie tego wprost, tylko uprzejmie się uśmiechnie i będzie chował urazę przez całe lata. A zdecydowanie jest pamiętliwy. W dodatku cierpliwie poczeka na okazję do odegrania się.
Ktokolwiek, kto poznał Yina bliżej, stwierdzi, że ten typ potrafi być sympatyczny i nawet jest to szczere. Problem w tym, że pan Liu celowo zgrywa niedostępnego, odpychając od siebie każdego, kto mu nie pasuje. Tak więc ciągnie się za nim opinia zjawiskowego lecz chłodnego urzędasa, który najlepiej czuje się we własnym towarzystwie.


Ciekawostki



  • Jego imię można przetłumaczyć jako „Srebrzysty Śnieg”. Jak ma dobry humor, to pozwala mówić do siebie Snow.


  • Lubuje się nie tylko w papierkowej robocie, ale też we wszelkiego rodzaju łamigłówkach, głównie liczbowych. To, że był prymusem z Numerologii nie jest więc przypadkiem.


  • Strategiczne i analityczne myślenie nie jest mu obce – stąd świetnie gra w Szachy Czarodziejów, aczkolwiek bardziej woli tradycyjne gry wywodzące się z Azji.


  • Magiczne stworzenia go przerażają i nigdy nie potrafił się z nimi odpowiednio obchodzić. To już wiadomo, który przedmiot w szkole szedł mu najgorzej.


  • W Klubie Pojedynków nie miał sobie równych – jego Expelliarmus jest szybszy od błyskawicy. Chociaż bardziej niż prestiż, cieszyła go satysfakcja wynikająca z bycia lepszym od tych wszystkich Japońców.


  • A skoro o tym mowa, to nie znosi Japończyków i strasznie się wścieka, jeśli ktoś go z takowym pomyli.


  • W domowym zaciszu nosi tradycyjne, chińskie szaty. Aczkolwiek bardzo mu się podobają stroje zachodnich czarodziejów i takowym nie pogardzi, gdy zjawia się w pracy.


  • Biegle posługuje się chińskim, japońskim i angielskim. Chociaż w przypadku tego ostatniego języka mówi z bardzo śpiewnym, azjatyckim akcentem... co momentami brzmi zabawnie. Ale niektórzy uważają, że to słodkie.


  • Najbardziej odprężają go trzy rzeczy – herbata, kot na kolanach i muzyka.

  • Jedyną osobą, której pokazuje swoje milsze i cieplejsze oblicze, jest jego brat Feng.



Genetyka

BRAK


Umiejętności

Bogin: Japoński lisi demon o dziewięciu ogonach
Patronus: Paw - zaklęcia uczył się od rodziców, lecz jeszcze nigdy nie znalazł się w tak drastycznej sytuacji, aby go użyć.
Teleportacja: Opanowana, ale korzysta tylko w ostateczności.
Zaklęcia niewerbalne: Jedynie te najprostsze, bez zastosowania bojowego. Z bardziej znaczących zaklęć ma opanowany tylko Expelliarmus - w końcu lata praktyki w Klubie Pojedynków zrobiły swoje.
Najlepszy w: Zaklęcia defensywne i ochronne
Najgorszy w: Zaklęcia transmutacji
Eliksiry: W szkole radził sobie całkiem dobrze, dzięki cierpliwości i przesadnej dokładności. Z poziomem podstawowym nie ma żadnych problemów, przy zaawansowanym się trochę spoci, ale da radę.
Najlepszy przedmiot szkolny: Historia Magii, Numerologia
Najgorszy przedmiot szkolny: Opieka nad magicznymi stworzeniami, Transmutacja
Inne: -


Yin Xue Liu
Yin Xue Liu

Status Krwi : czysta
Wiek : 36
Stan cywilny : kawaler
Zawód : Ambasador japońskiego MM
Umiejętności : patronus
Ekwipunek : Rożdżka
Punkty : 15

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t267-yin-xue-liu https://deathly-hallows.forumpolish.com/t329-yin-xue-liu https://deathly-hallows.forumpolish.com/t325-xing-czyli-gwiazdeczka https://deathly-hallows.forumpolish.com/t327-yin-xue-liu

Powrót do góry Go down

Yin Xue Liu Empty Re: Yin Xue Liu

Pisanie by Jacqueline Selwyn Pią Gru 09, 2016 5:41 pm

KARTA POSTACI ZAAKCEPTOWANA!

Witamy na forum! Mamy nadzieję, że będziesz się z nami świetnie bawić! Twoja karta została zaakceptowana i już nic nie stoi na przeszkodzie przed wkroczeniem w fabułę. Zachęcamy jednak, by przed jej rozpoczęciem założyć temat z informatorem, sową i zapoznać się z zasadami systemu punktowego, który uczyni rozgrywkę ciekawszą i bardziej realistyczną.

Piszę to z wielką przyjemnością Śnieżku, ale witam na forum <3 Do zobaczeni na fabule :D
Jacqueline Selwyn
Jacqueline Selwyn

Status Krwi : Szlachecka
Wiek : 31
Stan cywilny : Zamężna
Zawód : Szef Urzędu Niewłaściwego Użycia Czarów
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 258

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t181-jacqueline-selwyn https://deathly-hallows.forumpolish.com/t234-jacqueline-selwyn#318 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t236-sowa-jacqueline#322 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t237-jacq-zaprasza-i-nie-gryzie#323

Powrót do góry Go down

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach