przybornik
Anabelle Yaxley

Anabelle Yaxley

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down

Anabelle Yaxley Empty Anabelle Yaxley

Pisanie by Anabelle Yaxley Pią Gru 09, 2016 4:58 pm

Anabelle Yaxley


Anabelle Marie Yaxley
(Emeraude Toubia)


Personalia

Data urodzenia: 29.06.1955r.
Miejsce urodzenia: Londyn
Miejsce zamieszkania: Londyn
Zawód: Rzecznik prasowy w Ministerstwie Magii
Stan cywilny: panna
Status krwi: szlachecka
Szkoła Magii: Hogwart
Dom w Szkole: Slytherin
Różdżka: wiąz, włókno smoczego serca, 11 cali, dość sztywna.


Historia postaci

Yaxleyowie zawsze chcieli mieć córkę. Domyślali się, że syn będzie sprawiał więcej problemów niż powinien, biorąc pod uwagę charakter ojca. I chociaż kochaliby go pewnie równie mocno, pani Yaxley zdecydowanie wolała dziewczynkę. Jej marzenia niedługo się spełniły. Anabelle przyszła na świat w 1955 roku, w chłodny, czerwcowy wieczór po zachodzie słońca. Od początku miała dryg do magii. Już w najmłodszych latach wykazywała swoje zdolności i chęć nauki, a rodzice nie potrafili odmówić tej słodkiej dziewczynce. Była niewinna, nieskalana jeszcze żadnym złem, do czasu. W wieku jedenastu lat dostała list ze Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart i sama nakazała się zabrać jak najszybciej na Pokątną, by wykupić wszystkie potrzebne rzeczy - a przede wszystkim różdżkę. Ambitna? Od początku. A na dodatek niesamowicie szczęśliwa i podniecona, że w końcu pójdzie do szkoły i nauczy się wszystkiego o czym mówili jej rodzice. Chciała by byli z niej dumni, choć wcale nie naciskali na to, by była najlepsza.
Pierwsze dni w szkole były niesamowitym przeżyciem. Nowe znajomości, pierwsze przyjaźnie i pewnie pierwsi wrogowie, z góry narzucone relacje, a wszystko przez podziały. Trzymała się jednak swojego domu, Slytherinu, do którego trafiła bez problemu po Przydziale. Hogwart miał wiele tajemnic, a ciekawska Anabelle chciała odkryć je wszystkie - szczególnie ze starszymi kolegami, którzy wymykali się często wieczorami z pokojów. Nie raz przez to wylądowała u swojego opiekuna, nie raz zarobiła szlaban, ale było warto. Z czasem nauczyła się jak unikać kłopotów, tworząc w okół siebie otoczkę przykładnej, nawróconej uczennicy, która doskonale radziła sobie na eliksirach i zaklęciach. Nauka nigdy nie była dla niej trudnością, wszystko przychodziło dziewczynie łatwo, choć nie było wcale tak, że na wszystkie zajęcia chodziła z takim samym zainteresowaniem. Oj nie. Największą zmorą była Historia Magii. Nigdy nie lubiła zajęć teoretycznych, bardziej wolała praktyczne, gdy coś się działo, natomiast wykłady o tym kto, kiedy, gdzie i dlaczego walczył, co założył i jak odbiło się to na przyszłości - nie były dla niej. Swój temperament postanowiła ostudzić na boisku szkolnym i podczas lekcji latania. Pokochała Quidditch, jak nie jeden dzieciak w Hogwarcie i od pierwszej klasy chciała dostać się do drużyny. Udało się to na trzecim roku, gdy ich stary szukający odszedł, zwolniło się miejsce i zrobili swoiste kwalifikacje na jego miejsce. Była na tyle zdeterminowana, że pozbyła się kilku dziewczyn samą rozmową. Z chłopakami było gorzej, mogła ich jedynie pokonać w grze. I udało się. Od tamtej pory dawała z siebie wszystko na każdym treningu i meczu, by nikt z tej pozycji jej nie zrzucił. Rywalizacja z sępami czyhającymi na jej miejsce to pikuś w porównaniu z użeraniem się z pewnym chłopakiem. Działał jej na nerwy. Uwziął się chyba na nią, bo nigdy nie widziała, by zaczepiał inną dziewczynę. Zaczęło się od głupich, słownych przepychanek, skończyło na podrzucaniu sobie bagna. Psuli sobie treningi, randki, wysyłali nawet swoich potencjalnych partnerów do skrzydła szpitalnego, tłumacząc sobie to "ten zaczął pierwszy". Żadne z nich nie dopuszczało do siebie myśli, że jednak całkiem możliwe, że się sobie podobają.. tak minimalnie. A okazywali to właśnie w taki sposób. Anabelle przysięgła sobie, że jeśli kiedyś do czegoś dojdzie, to chyba mu wleje jakiś eliksir do soku dyniowego, bo wzdrygało ją na samą myśl, że mógłby ją pocałować.
Na szczęście od natarczywego Rosiera mogła odpocząć podczas nauki, czy w bibliotece, bo zdecydowanie tam nie bywał. Ona natomiast często, dla własnej satysfakcji i przyjemności. Nie chciała zawieść nigdy rodziców, a do tego chciała zdać wszystkie egzaminy najlepiej jak potrafiła. Wszystko szło po jej myśli, nawet jeśli Historia Magii zabijała jej entuzjazm i godziny, które mogła spędzić czas na rozmowach z przyjaciółmi. Gdy była na ostatnim roku w jej domu często rozmawiano o rosnącej potędze Lorda Voldemorta, zwanego Czarnym Panem bądź Tym, którego imienia nie wolno wymieniać. Jej rodzice byli jego wyznawcami, jednak nie chcieli wdrażać w to swojej córki, która wydawała się być jeszcze niewinna. Jak bardzo się mylili. W szkole uczniowie nie skupiali się tylko na tym, by siedzieć w książkach, czy na miotle. Większość interesowała się tym, co dzieje się poza murami Hogwartu. Młodzi czarodzieje dzielili się na zwolenników Voldemorta i jego przeciwników. Nic dziwnego, że pod wpływem naporu ze strony domu, rodziny i przyjaciół, którzy zagłębiali się w czarnej magii i po wyjściu ze szkoły chcieli dołączyć do Jego szeregów, Anabelle sama zapragnęła tego samego. Z początku podchodziła do tego z rezerwą, bo dręczenie młodszych roczników, manipulowanie facetami to co innego, niż zaklęcia torturujące i chęć mordu. Mimo to, oczyszczenie świata magii z mugolaków wydawało jej się rozsądne. W końcu sama podchodziła z rodu, gdzie krew była czysta niczym łza.
Po zdaniu owutemów i zakończeniu ostatniego roku nauki z wynikiem praktycznie wybitnym zastanawiała się co chce robić dalej. Wraz z jednym z najlepszych przyjaciół chciała dalej kontynuować naukę czarnej magii, szkolić się, by w pewnym czasie móc dołączyć do rodziców i być jedną z prawowitych zwolenniczek Czarnego Pana. Jej plany znał tylko on, nie dzieliła się z nimi z Yaxleyami, bo obawiała się, że będą chcieli ją na jakiś sposób chronić. Miała przecież ledwo skończone siedemnaście lat, nie nadawała się do zabijania. Z czasem jednak zaczepiła się na stażu w Ministerstwie Magii, a później robiła za asystentkę rzecznika prasowego. Jeździła w różne miejsca na świecie, zdobywała odpowiednią wiedzę, wkupywała się w łaski ludzi, którzy pozwoliłyby jej wyjść na szczyt. Kontrolowała swoje życie, a z roku na rok jej poglądy stawały się coraz bardziej radykalne i bliskie Śmierciożercy. Nic dziwnego, że w końcu udało jej się dowieść swojej lojalności i chęci zmienienia tego świata i oczyszczenia go z plugastw. By tego dowieść miała proste zadanie. Wyciągnąć informacje z jednego z pracowników Ministerstwa Magii, nie ważne w jaki sposób. Gdyby przy tym ów człowiek zginął miała wyczarować Mroczny Znak na niebie, dając o tym znak Śmierciożercom i Czarnemu Panu. Nie wahała się. Z początku uważała to za proste zadanie. Wejście do miejsca swojej pracy było banalne, nikt jej nie kontrolował, nie sprawiała też wrażenia szkodliwej żmii. Podstępem wybawiła go z Ministerstwa, uwiodła i w swoim własnym domu próbowała wydusić z niego wszystko, czego potrzebowali. Problemem okazało się wydobycie informacji. Zapędziła się. Tak bardzo ogarnęła ją chęć dołączenia do Jego zwolenników, że nie panowała nad sobą. Jednak gdy zyskała to, co było jej potrzebne - zorientowała się, że zabiła człowieka. Nie przeżył tortur. Z pomocą przyszli rodzice. Wraz z Anabelle pozbyli się ciała, podrzucając go do lasu i wtedy wyczarowała swój pierwszy Mroczny Znak. Nazwisko i rodzice zdecydowanie jej pomogli, a Voldemortowi dało to kolejny powód do kontrolowania rodziny Yaxleyów. Miał ich perełkę i gdyby tylko chcieli go zdradzić, odbiłoby się to na ich córce. Na razie nie dostąpiła zaszczytu posiadania Mrocznego znaku na przedramieniu, jednak wciąż pracuje na to, by wstąpić w szeregi jego najbardziej zaufanych ludzi.
Teraz? Ma dwadzieścia sześć lat, jest rzecznikiem prasowym w Ministerstwie Magii i choć niedawno objęła to stanowisko, pracuje dalej na swój sukces. Jest odpowiedzialna za wizerunek Ministerstwa, co daje jej duże pole do popisu, jednak wciąż się uczy i jest bacznie obserwowana przez starszych kolegów.


Charakter

Jaki jest Twój stosunek do czarnej magii?
Czarną magią powinni posługiwać się tylko Ci, którzy naprawdę na to zasługują. Nie jest ona przeznaczona dla wszystkich, a już na pewno nie dla dzieciaków ze szkoły, choć sama właśnie tam ją zaczęłam się jej uczyć. Trzeba być mocnym psychicznie, by rzucić na kogoś zaklęcie torturujące, a co dopiero go zabić.

Co sądzisz na temat związków czarodziei z mugolami?
A to coś powinno w ogóle istnieć? Jak dla mnie nikt nie prawa łączyć brudnej krwi z czystą, a już na pewno nie ze szlachecką. Jesteśmy arystokracją, najlepszymi z najlepszych, więc dlaczego mielibyśmy się wiązać z kimś, kto o istnieniu magii nie ma pojęcia? Ci, którzy bezczeszczą świętość czystości krwi powinni zginąć, bo nie ma nic gorszego jak splamienie honoru rodziny.

Jak myślisz, jak postrzegają Cię członkowie Twojej rodziny?
Jestem pewna, że rodzice są ze mnie dumni. Zawsze byłam pilną uczennicą, zawsze wiedziałam czego chcę i czerpię przyjemność ze swojej pracy, pragnąc piąć się na sam szczyt. Osiągnęłam to dzięki sobie, nie nazwisku, którym większość posługiwała się tylko po to, by znaleźć odpowiednie stanowisko w Ministerstwie. Widzą we mnie pewną siebie osobę, dążącą do celu po trupach, nie znoszącej sprzeciwu i nie odpuszczającej - nawet w zwykłych, rodzinnych kłótniach. Może i bywam wyrachowana, ale nikt nie ma mi tego za złe, w końcu cała moja rodzina do najmilszych nie należy. Mam nadzieję, że nie mają do mnie zastrzeżeń i nigdy nie będą mieć, bo trzymam się wartości przekazywanych w naszej rodzinie od pokoleń i nie zamierzam być czarną owcą.

Jakie relacje łączyły Cię z Twoimi rówieśnikami w czasach szkolnych?
Och, przeważnie zadawałam się z tymi starszymi rocznikami, nigdy z młodszymi, a jeśli jakiś rówieśnik zasługiwał na moją uwagę - czemu nie. Dobry kontakt miałam tylko ze swoim domem. Ślizgoni to moja druga rodzina i nie wyobrażałam sobie mieć z nimi spięć, choć nie raz bywały sytuacje, w których najchętniej strzeliłabym w kogoś zaklęciem. Szczególnie w dziewczyny, które z jakichś powodów zazdrościły mi wszystkiego, nie wspominając o chłopakach, z którymi chodziłam. Był jednak taki jeden.. cholerny Gryfon. Rywalizowaliśmy na każdym szczeblu, można by śmiało powiedzieć, że pałaliśmy do siebie żywą nienawiścią.. doprowadzaliśmy siebie do białej gorączki. I chyba nie tylko.

Trwa wojna, każdego dnia słyszysz nowe nazwiska poległych czarodziejów. Czy boisz się, że następnym razem to możesz być Ty?
A dlaczego bym miała? Stoję po stronie największego czarnoksiężnika wszech czasów, nic więc mi nie grozi. Poza tym znam swoje możliwości i tak łatwo nie dam się zabić, prędzej mój przeciwnik polegnie w walce ze mną. A jeśli umrę, to nie będę żałować tego, że stanęłam w obronie czystej krwi, przekonań, że tylko my powinniśmy władać światem magicznym i Czarnego Pana.


Ciekawostki


  • Jest uczulona na truskawki, orzechy włoskie i szpinak, także jeśli zaserwujesz jej taką mieszankę z pewnością wyląduje w szpitalu.

  • Ubiera się zwykle na czarno, ewentualnie na biało, co wcale nie oznacza, że jest niewinną duszą.

  • Rzadko się uśmiecha, jeśli już to ironicznie, bądź jest to wymuszone. Jeśli więc chcesz zaserwować jej żart, możesz spotkać się z lekkim uniesieniem kącików warg, bądź cichym prychnięciem - uważa, że ludzie, którzy wciąż żartują są niepoważni i prymitywni.

  • W szkole była szukającą, na dodatek całkiem niezłą, lecz nigdy nie chciała pójść w tą stronę zawodowo. Co nie znaczy, że na meczach nie bywa, bo wiernie kibicuje i gdy tylko może jeździ na  rozgrywki.  

  • W pracy bywa profesjonalna, nie miesza życia prywatnego z nią, a przynajmniej się stara. Dotyczy to też poglądów, z którymi się nie obnosi, co nie znaczy, że się ich wstydzi. Wręcz przeciwnie. W tych czasach trzeba być bardzo ostrożnym, a ona nie chciałaby być zdemaskowana, w końcu nawet Śmierciożercy nie wiedzą o sobie wszystkiego.  

  • Nosi sporo srebrnej i złotej biżuterii, a z magiczną bransoletką w kształcie węża nie rozstaje się.

  • To tata nauczył ją zaklęcia Patronusa, gdy tylko skończyła szkołę. Wiedział, że jego córka może mieć styczność w przyszłości z Dementorami i chciał nauczyć się jak się przed nimi obronić w razie konieczności. Trochę to zajęło, by wykształciła w pełni Patronusa, ale od teraz broni ją anakonda.

  • Często miewa koszmary, ale tylko ona zna ich treść.

  • Posiada kilka runicznych tatuaży. Zrobiła je dwa lata po skończeniu nauki w Hogwarcie, a znaczenie znają nieliczni, bądź Ci, którzy uczyli się run.  




Genetyka

-


Umiejętności

Bogin: Pająk
Patronus: Anakonda.
Teleportacja: Potrafi się teleportować
Zaklęcia niewerbalne: Tylko częściowo, te bardziej skomplikowane wymagają od niej jeszcze więcej ćwiczeń, praktyk i skupienia, dlatego formuły zazwyczaj wypowiada na głos.
Najlepsza w: zaklęcia defensywne i ofensywne, eliksiry
Najgorsza w: astronomii
Eliksiry: Jako iż w szkole był to jej jeden z ulubionych przedmiotów nigdy nie miała problemów z ważeniem eliksirów. Przykładała się do nauki, plus miała ten dryg. Często korzystała z dodatkowych rad nauczycieli, przez co doskonaliła swoje umiejętności, a z roku na rok coraz trudniejsze eliksiry wychodziły jej znacznie lepiej. Nigdy jednak nie osiągnęła zaawansowanego progu, mimo wybitnej oceny z końcowych egzaminów. Uważa, że mogłaby nauczyć się znacznie więcej i być najlepszą, gdyby miała więcej czasu.
Najlepszy przedmiot szkolny: Eliksiry, latanie na miotle
Najgorszy przedmiot szkolny: Historia Magii
Inne: Ma bardzo dobrą pamięć, zdaje się, że praktycznie nigdy niczego nie zapomina, przez co miała łatwo w szkole. Ponad to dobry refleks, którym odznaczała się podczas meczów Quidditcha, należąc do drużyny Ślizgonów jako szukająca. Jest też doskonałym manipulatorem - nie daje sobie w kaszę dmuchać, ale potrafi omamić nie jednego. Szczególnie w przypadku mężczyzn, którzy są podatni na jej urok osobisty.




Ostatnio zmieniony przez Anabelle Yaxley dnia Sob Gru 10, 2016 1:15 am, w całości zmieniany 1 raz
Anabelle Yaxley
Anabelle Yaxley

Status Krwi : szlachecka
Wiek : 26
Stan cywilny : panna
Zawód : rzecznik prasowy MM
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 230

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t321-anabelle-yaxley https://deathly-hallows.forumpolish.com/t361-anabelle-yaxley#738 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t358-misha#735 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t357-yaxleyowna#734

Powrót do góry Go down

Anabelle Yaxley Empty Re: Anabelle Yaxley

Pisanie by Anabelle Yaxley Pią Gru 09, 2016 8:14 pm

Podejrzewam, że karta skończona.
Anabelle Yaxley
Anabelle Yaxley

Status Krwi : szlachecka
Wiek : 26
Stan cywilny : panna
Zawód : rzecznik prasowy MM
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 230

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t321-anabelle-yaxley https://deathly-hallows.forumpolish.com/t361-anabelle-yaxley#738 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t358-misha#735 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t357-yaxleyowna#734

Powrót do góry Go down

Anabelle Yaxley Empty Re: Anabelle Yaxley

Pisanie by Jacqueline Selwyn Sob Gru 10, 2016 12:52 am

Karta jest zupełnie poprawna, ale prosiłabym tylko o dopisanie ze dwóch zdań na temat tego, co robiła Anabelle aby dostać się do grona śmieciożerców, bo przecież nie jest to łatwe i określenia czy ma zrobiony mroczny znak czy nie, bo to że ktoś należy do zwolenników Czarnego Pana od razu nie odznacza, że ma mroczny znak :)

Z racji tego, że jutro będę nieobecna, przekazałam Liamowi informacje na temat Twojego KP i w momencie, gdy napiszesz do niej na PW bądź pod kartą że dopisałaś te małe informacje od razu dostaniesz akceptację. A od siebie życzę miłej gry u nas po uzupełnieniu tego :)
Jacqueline Selwyn
Jacqueline Selwyn

Status Krwi : Szlachecka
Wiek : 31
Stan cywilny : Zamężna
Zawód : Szef Urzędu Niewłaściwego Użycia Czarów
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 258

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t181-jacqueline-selwyn https://deathly-hallows.forumpolish.com/t234-jacqueline-selwyn#318 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t236-sowa-jacqueline#322 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t237-jacq-zaprasza-i-nie-gryzie#323

Powrót do góry Go down

Anabelle Yaxley Empty Re: Anabelle Yaxley

Pisanie by Anabelle Yaxley Sob Gru 10, 2016 1:16 am

Dodane, jak najbardziej, mam nadzieję, że teraz wszystko okej :)
Anabelle Yaxley
Anabelle Yaxley

Status Krwi : szlachecka
Wiek : 26
Stan cywilny : panna
Zawód : rzecznik prasowy MM
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 230

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t321-anabelle-yaxley https://deathly-hallows.forumpolish.com/t361-anabelle-yaxley#738 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t358-misha#735 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t357-yaxleyowna#734

Powrót do góry Go down

Anabelle Yaxley Empty Re: Anabelle Yaxley

Pisanie by Liam Ellis Sob Gru 10, 2016 1:57 am

KARTA POSTACI ZAAKCEPTOWANA!

Witamy na forum! Mamy nadzieję, że będziesz się z nami świetnie bawić! Twoja karta została zaakceptowana i już nic nie stoi na przeszkodzie przed wkroczeniem w fabułę. Zachęcamy jednak, by przed jej rozpoczęciem założyć temat z informatorem, sową i zapoznać się z zasadami systemu punktowego, który uczyni rozgrywkę ciekawszą i bardziej realistyczną.

Po założeniu potrzebnych tematów, uzupełnij profil o potrzebne linki.
Liam Ellis
Liam Ellis

Status Krwi : Czysta
Wiek : 39 lat
Stan cywilny : Kawaler
Zawód : Auror
Umiejętności : Patronus, Teleportacja łączna, legilimencja
Ekwipunek : Różdżka
Punkty : 55

https://deathly-hallows.forumpolish.com/t153-liam-ellis#184 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t157-liam-ellis#190 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t159-alonso-sowa-liama-ellisa#192 https://deathly-hallows.forumpolish.com/t158-liam-ellis#191

Powrót do góry Go down

Anabelle Yaxley Empty Re: Anabelle Yaxley

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach