Wujaszek Algie
Deathly Hallows :: Krok drugi :: Kontakt :: Relacje
Strona 1 z 1 • Share
Re: Wujaszek Algie
Jesteś Mishą. I jesteś Algiem. Muszę coś mieć.
Lubmy się, co? Jak to auror z aurorem. Potem będziesz rozczarowany, jeśli się okaże, że nie jestem dobry... :x
Lubmy się, co? Jak to auror z aurorem. Potem będziesz rozczarowany, jeśli się okaże, że nie jestem dobry... :x
Re: Wujaszek Algie
Leah
Myślę, że możemy dać tu jak najbardziej pozytywne relacje, bo jakby nie patrzeć Algie jest pociesznym człowiekiem, który wszystkich obdarzy szczerym uśmiechem i jest prawdopodobnie najmilszym "opiekunem" jakiego mogła spotkać w Biurze :D
Percival
Pewnie Algie na początku podchodził do Percivala dosyć sceptycznie poprzez jego pochodzenie. Wiadomo Lestrange są dosyć radykalni jeżeli chodzi o stosunki do mugoli, natomiast Algie broniłby ich własną piersią, więc pewnie obydwaj panowie skutecznie omijają ten temat i dosyć dobrze się dogadują. No, a potem to Algie będzie musiał strzelić fochem sorry not sorry. :D
Myślę, że możemy dać tu jak najbardziej pozytywne relacje, bo jakby nie patrzeć Algie jest pociesznym człowiekiem, który wszystkich obdarzy szczerym uśmiechem i jest prawdopodobnie najmilszym "opiekunem" jakiego mogła spotkać w Biurze :D
Percival
Pewnie Algie na początku podchodził do Percivala dosyć sceptycznie poprzez jego pochodzenie. Wiadomo Lestrange są dosyć radykalni jeżeli chodzi o stosunki do mugoli, natomiast Algie broniłby ich własną piersią, więc pewnie obydwaj panowie skutecznie omijają ten temat i dosyć dobrze się dogadują. No, a potem to Algie będzie musiał strzelić fochem sorry not sorry. :D
Re: Wujaszek Algie
Też myślę, że dla dobra ludzkości po prostu o tym nie rozmawiają. ;) A Percy może nie wyjdzie mi aż taką wredotą... zresztą, nie wiem, zobaczymy. Nie mam zaplanowanego jego życia za bardzo, więc nie wiem jak to będzie, ale wiem, że kolega z pracy się przyda :P
Re: Wujaszek Algie
Kocham Algiego, ok. Roslyn totalnie uważa go za własnego wujka, plus Algie mógł być mentorem jej starszego trzy lata brata, który był w Zakonie ale pół roku temu zabili go Śmierciożercy :)
Re: Wujaszek Algie
Perci
W takim razie wszystko ugadane i miodzio <3
Roslyn
W takim razie wydaje mi się, że Algie mógłby traktować Ros jako swoją drugą córkę. Algernon ma to do siebie, że kiedy osobie z jego otoczenia umiera ktoś bliski to on stara się otoczyć go swoją opieką, spytaj Sebastiana, który pewnie już po dziurki w nosie ma tej opieki Longbottoma :D Ale jest jeden warunek! Musi mu czasem upiec bezę!
W takim razie wszystko ugadane i miodzio <3
Roslyn
W takim razie wydaje mi się, że Algie mógłby traktować Ros jako swoją drugą córkę. Algernon ma to do siebie, że kiedy osobie z jego otoczenia umiera ktoś bliski to on stara się otoczyć go swoją opieką, spytaj Sebastiana, który pewnie już po dziurki w nosie ma tej opieki Longbottoma :D Ale jest jeden warunek! Musi mu czasem upiec bezę!
Re: Wujaszek Algie
Potwierdzam. Sebastian miał takiego doła, że Algie wyciągnął go z niego i otoczył opieką. Bezy jednak nie musiał piec ;P
Re: Wujaszek Algie
Jakby dostał bezę od Seby... jeszcze mu życie miłe
Ross jaka kochana <3 W takim razie supko <3
Ross jaka kochana <3 W takim razie supko <3
Re: Wujaszek Algie
Jesteś wujaszkiem Franka, co nie? ;)
Tak sobie myślałam i wymyśliłam, że skoro frankowy ojciec wcześnie zmarł, to chłopakowi był potrzebny jakiś inny męski wzór w życiu, ktoś na kształt ojca. Czemu nie wujaszek Algie? Do dzisiaj młodszy Longbottom przychodzi do niego, gdy potrzebuje rady w ważnej sprawie, potrzebuje pogadać z kimś starszym i mądrzejszym albo chce skonsultować coś zawodowo ze starszym, bardziej doświadczonym aurorem. Może od czasu do czasu zostawia pod jego opieką Neville, bo chce poszaleć z Alką w mieście, lol.
Augusta była trochę zła, kiedy okazało się, że Frank postanowił pracować w Biurze, więc mogła wymóc na bracie, żeby niekiedy tam przypilnował siostrzeńca, powstrzymał go przed robieniem głupstw.
Na razie tylko tyle przychodzi mi do głowy.
edit: tak patrząc po twoich relacjach, to naprawdę zostaniesz forumowym ojcem i wujkiem wszystkich :) Mam nadzieję, że kolejny podopieczny (Franek) cię nie znudzi.
Tak sobie myślałam i wymyśliłam, że skoro frankowy ojciec wcześnie zmarł, to chłopakowi był potrzebny jakiś inny męski wzór w życiu, ktoś na kształt ojca. Czemu nie wujaszek Algie? Do dzisiaj młodszy Longbottom przychodzi do niego, gdy potrzebuje rady w ważnej sprawie, potrzebuje pogadać z kimś starszym i mądrzejszym albo chce skonsultować coś zawodowo ze starszym, bardziej doświadczonym aurorem. Może od czasu do czasu zostawia pod jego opieką Neville, bo chce poszaleć z Alką w mieście, lol.
Augusta była trochę zła, kiedy okazało się, że Frank postanowił pracować w Biurze, więc mogła wymóc na bracie, żeby niekiedy tam przypilnował siostrzeńca, powstrzymał go przed robieniem głupstw.
Na razie tylko tyle przychodzi mi do głowy.
edit: tak patrząc po twoich relacjach, to naprawdę zostaniesz forumowym ojcem i wujkiem wszystkich :) Mam nadzieję, że kolejny podopieczny (Franek) cię nie znudzi.
Re: Wujaszek Algie
Algie kocha Eliskę, prawda? Jak to przeżyją, to Eliska chce się przytulić w metrze. XD
Re: Wujaszek Algie
Frank
Znudzi?! A skądże. Algiego prowadziłam już kiedyś na forum i dokładnie taką samą relację miałam z poprzednim Frankiem, więc oczywiście nie mam nic przeciwko. Algie szczególnie będzie troszczył się o swojego siostrzeńca, którego pewnie jest też ojcem chrzestnym! <3
Elise
Kocha, kocha! Jak już się skończy i skopiemy im tyłki to tulaski dla otuchy jak najbardziej! Algie to pewnie będzie wspierał Eliskę i będzie jej mówił, że sam to z Ariną przerabiał, jeżeli chodzi o wybór zawodu i nie pozwoli aby jej syneczkowi coś się stało!
Znudzi?! A skądże. Algiego prowadziłam już kiedyś na forum i dokładnie taką samą relację miałam z poprzednim Frankiem, więc oczywiście nie mam nic przeciwko. Algie szczególnie będzie troszczył się o swojego siostrzeńca, którego pewnie jest też ojcem chrzestnym! <3
Elise
Kocha, kocha! Jak już się skończy i skopiemy im tyłki to tulaski dla otuchy jak najbardziej! Algie to pewnie będzie wspierał Eliskę i będzie jej mówił, że sam to z Ariną przerabiał, jeżeli chodzi o wybór zawodu i nie pozwoli aby jej syneczkowi coś się stało!
Deathly Hallows :: Krok drugi :: Kontakt :: Relacje
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|